Jak wskazuje "Puls Biznesu", kodeks należytej staranności VAT miał zawierać listę czynności, których wykonanie gwarantowałoby firmom, że skarbówka nie zakwestionuje im zwrotu czy odliczenia podatku VAT. Jeżeli oczywiście nieświadomie wplątały się w transakcje z oszustem.
Gazeta podkreśla, że kierowane przez Teresę Czerwińską ministerstwo zarzuciło projekt kodeksu, ponieważ doszło do wniosku, że kodeks może być instrukcją dla oszustów, jak nie płacić podatku.
Minister * *Emilewicz o podatkach: każdy powie, że wolałby, żeby ich nie było
Powstał zupełnie inny dokument, skierowany do urzędników Krajowej Administracji Skarbowej - metodyka w zakresie oceny dochowania należytej staranności przez nabywców. Jak jednak zapewnia minister Czerwińska, "to także swoisty drogowskaz dla przedsiębiorców, wskazujący czym, w ocenie należytej staranności, kierują się urzędnicy".
Bez funkcji ochronnej
W przeciwieństwie do kodeksu zastosowanie się do "metodyki" nie będzie mieć jednak dla przedsiębiorców żadnej funkcji ochronnej wobec fiskusa. Firma może zastosować się do wszystkich wytycznych, ale i tak będzie mogła ponieść konsekwencje nieświadomego udziału w karuzeli VAT.
Na czym polega karuzela VAT? Pisaliśmy o tym tutaj.
Problemy z oszustami VAT mają nie tylko duże przedsiębiorstwa. W podobnej sytuacji był pan Stanisław, właściciel firmy spod Warszawy, który anonimowo opowiedział swoją historię money.pl. Otóż pewien podwykonawca robił dla niego prace ziemne. Po dwóch latach okazało się, że kontrahent oszukał fiskusa na VAT i rozpłynął się w powietrzu.
Urzędnicy zapukali więc do pana Stanisława, domagając się zwrotu wyłudzonego przez kontrahenta VAT-u. Argument ten sam: przedsiębiorca nie dochował należytej staranności przy weryfikacji rzetelności podatkowej podwykonawcy. Pan Stanisław odwoływał się od decyzji, ale na nic.
Prace nad kodeksem trwały od września 2017 r., gdy ministrem finansów był Mateusz Morawiecki. Resort zapowiadał wtedy, że lista przesłanek należytej staranności dla przedsiębiorców płacących VAT zostanie opracowana już do końca października.
Miała być lista działań praktycznych
Wiceminister finansów Paweł Gruza przekonywał wtedy, że w opracowaniu kodeksu chodzi o to, "żeby podatnicy mieli konkretną listę działań praktycznych, które mogą podjąć, aby uchronić się od byciem wplątanym w karuzele VAT, wyłudzenia i inne przestępstwa skarbowe".
Nieco wcześniej, w sierpniu 2017 r., Ministerstwo Finansów zasugerowało firmom, by podjęły cały szereg dodatkowych czynności, które pozwolą im nie narazić się na ryzyko udziału w karuzeli podatkowej.
Dobre rady resortu Mateusza Morawieckiego objęły z jednej strony sprawdzenie strony internetowej i adresu mailowego czy "zachowanie ostrożności, gdy ktoś zaproponuje tzw. dobry interes z kontrahentami z UE". Z drugiej - zawieranie pisemnych umów z każdym kontrahentem i żądanie kopii zaświadczeń o niezaleganiu z podatkami.
Dość kuriozalną propozycją było żądanie pisemnego zobowiązania od kontrahenta, że nie jest uczestnikiem karuzeli podatkowej i nie jest oszustem podatkowym.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl