Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Krzysztof Janoś
Krzysztof Janoś
|

Fiskus chce inwigilować czy pomagać podatnikom? Zagadka niedziałającego systemu za 4,5 mln zł

0
Podziel się:

Na świecie takie systemy działają już w największych bankach. W Polsce na dużą skalę próbuje się je wdrożyć w… skarbówce. Mimo dużych nakładów finansowych system jednak nie działa, a w przestrzeni publicznej nie brakuje też oskarżeń o próbę inwigilowania przy jego pomocy obywateli.

Fiskus chce inwigilować czy pomagać podatnikom? Zagadka niedziałającego systemu za 4,5 mln zł
(pixabay/ CC0 Public Domain)

Na świecie system rozpoznawania klientów po głosie działa już w największych bankach. W Polsce na dużą skalę próbuje się go wdrożyć w... skarbówce. Mimo dużych nakładów finansowych jednak on nie działa, a w przestrzeni publicznej nie brakuje oskarżeń o próbę inwigilowania przy jego pomocy obywateli.

Pierwszy na tym polu był SMART bank, który na początku tego roku zdecydował się na wprowadzenie możliwości logowania się do systemu za pomocą głosu właściciela rachunku. Porównując liczbę klientów tej instytucji finansowej z wszystkimi płatnikami fiskusa trudno oprzeć się wrażeniu, że pierwszym poważnym testem dla tej technologii w naszym kraju będzie projekt Krajowej Informacji Podatkowej.

Problemy pojawiły się jednak już na samym początku. Gotowy do użycia w Krajowej Informacji Podatkowej system, przystosowany do identyfikowania podatnika po głosie, nie został uruchomiony. Sprawę zablokował... Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych, powołując się na opinię niezależnego organu konsultacyjnego UE.

Wspólnotowa grupa robocza do spraw ochrony osób wobec przetwarzania danych osobowych, stwierdziła w jednym z dokumentów, że "powszechne i niekontrolowane posługiwanie się biometrią wzbudza niepokój z punktu widzenia ochrony wolności i fundamentalnych praw człowieka".

Rozwiązanie, które ma być zastosowane w KIP jest standardowym, jeżeli chodzi o biometrię głosową i opiera się na dobrowolności osoby, która chce być w taki właśnie sposób weryfikowana. Najpierw podatnik musiałby pozostawić próbkę, by potem system mógł go właściwie rozpoznać. Dzięki temu przy kolejnym telefonie znacznie szybciej uzyska potwierdzenie swojej tożsamości niż w sposób tradycyjny. Trudno się tu doszukiwać prób inwigilowania.

- Tylko osoby, które wyrażą zgodę na utworzenie próbki biometrycznej, będą mogły uzyskać dostęp do usług, które do tej pory wymagały osobistej wizyty w urzędzie. Nie ma tu absolutnie mowy o inwigilacji obywateli, ani wykorzystywaniu ich danych bezprawnie - mówi Karolina Kiepas z firmy VoicePIN, której rozwiązanie jest wykorzystywane w KIP. Przedstawicielka firmy zwraca też uwagę na to, że próbka biometryczna, która będzie przechowywana w systemie, nie jest tak naprawdę nagraniem głosu.

- Głos jest przetwarzany na unikalny, biometryczny zapis cech, które umożliwiają odróżnienie osób. Dodam, że system ten działa także, gdy dana osoba ma chrypkę, katar, zachoruje lub jest np. pod wpływem alkoholu - przekonuje Kiepas.

Podatkowy telefon zaufania

Krajowa Informacja Podatkowa za pośrednictwem Systemu Informacji Telefonicznej zapewnia swoistą infolinię podatkową dla całego kraju. Pod numerem 801 055 055 każdy ma możliwość uzyskania informacji z pierwszej ręki. Choć może to oznaczać długie oczekiwanie na połączenie z konsultantem. Na profilu KIP na Facebooku nie brakuje negatywnych komentarzy na temat długości czasu oczekiwania na odpowiedź na nurtujące nas pytanie, np. o podstawę prawną.

Mimo motywacji zwiększenia funkcjonalności ogólnopolskiego serwisu można zrozumieć, że Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych ma dużo wątpliwości co do potrzeby użycia przy tym biometrii głosowej. W piśmie do założeń nowej Ordynacji podatkowej informował nawet, że budzi to jego szczególne zaniepokojenie.

Według Inspektora dane biometryczne są wymagającym szczególnej ochrony "identyfikatorem" człowieka, a co więcej - brakuje podstawy prawnej dla takiego rozwiązania. Obecnie obowiązująca konstytucja w ocenie GIODO też stanowi tu poważny problem. Art. 51 ust 2 mówi, że władze publiczne nie mogą pozyskiwać, gromadzić i uzyskiwać innych informacji o obywatelach niż niezbędne w demokratycznym państwie prawnym, a w ocenie Inspektora szybkość weryfikacji nie spełnia kryterium niezbędności. Ważniejsze są - w jego ocenie - zagrożenia związane z ewentualnym przechwyceniem takich próbek głosu.

Biometria głosowa podbija świat

Tymczasem jak przekonuje Krystyna Hirshman, dyrektor do spraw wdrożeń EMEA, Nuance Communications - światowego lidera w tej dziedzinie - to właśnie biometria głosowa zabezpiecza dostęp na najwyższym poziomie bezpieczeństwa i zdecydowanie przewyższa inne metody biometryczne.

- Teoretycznie istnieje możliwość błędu, bo technologia bazuje na podstawie procesów statystycznych i istnieje oczywiście również możliwość pomyłki. Bezpieczeństwo ciągle jest nieco poniżej 100 procent, ale naprawdę jesteśmy blisko tej setki. Ponadto żaden z naszych klientów nie zgłosił nam na razie żadnego problemu z tym rozwiązaniem, a chyba nie ma żadnych wątpliwości co do tego, że na pewno zostalibyśmy poinformowani o takiej sytuacji - mówi Hirshman.

Wśród klientów jest brytyjski Barclays, gdzie takie rozwiązania sprawdzają się już od dwóch lat. Ten znany na całym świecie bank uwierzył w technologię i potraktował to jako bonus dla klientów, którzy już nie muszą pamiętać kodów, PIN-ów, spowiadać się z numeru pesel, adresu. Nuance dostarcza też swoje rozwiązania dla: Slovak Telekom, Investec w Afryce Południowej i Wielkiej Brytanii, ING Netherlands, Santander Mexico.

- Jeżeli chodzi o „kradzież” próbki, to mogę powiedzieć tylko tyle, że oprogramowanie wysokiej jakości ma odpowiednie zabezpieczenia. To obecnie jedna z najbezpieczniejszych metod weryfikacji tożsamości - zapewnia Hirshman.

Na drugiej stronie przeczytasz co o biometrii głosowej myślą Polacy

Warto też odnotować, że to przed czym uchronić chce nas GIODO akceptują sami Polacy. Pod koniec zeszłego roku TNS Polska przeprowadziła w Polsce ankietę na temat społecznej akceptacji biometrii głosowej. Wynika z niej, że 47 proc. z nas jest przytłoczona liczbą haseł, kodów i PIN-ów, które trzeba pamiętać, a 46 proc. denerwuje się na wymuszania przez kolejne systemy tworzenia skomplikowanych haseł i ich zmiany co jakiś czas.

Z tego samego badania wynika, że z biometrycznych zabezpieczeń 82 proc. zna te związane z odciskami palców, 63 - ze skanem tęczówki, a 57 - identyfikowaniem głosu. Aż 54 proc. respondentów uznało biometrie głosową za atrakcyjną formę zabezpieczenia swoich danych. Głównie ze względu na komfort, bezpieczeństwo i łatwość w użyciu. Tylko 23 proc. badanych uważa ją za nieatrakcyjną i to głównie ze względu na to, że głos może nie zostać rozpoznany lub próbka może zostać przechwycona.

Obecne zastrzeżenia GIODO dziwią Krystynę Hirshman. - Kiedy Głównym Inspektorem był pan Wojciech Wiewiórowski wypowiedział się bardzo pozytywnie na temat biometrii głosowej na konferencji Związku Banków Polskich w kwietniu 2013 roku - przypomina.

4,5 miliona złotych wydane na marne?

W odpowiedzi na nasze pytania, dotyczące kłopotów z wprowadzeniem systemu w KIP, Ministerstwo Finansów poinformowało, że już od 5 sierpnia Krajowa Informacja Podatkowa uruchomiła System Informacji Telefonicznej, który ułatwi obsługę podatników i pracowników urzędów skarbowych.

- Jednym z wdrażanych modułów systemu jest zastosowanie nowoczesnej technologii biometrycznej weryfikacji głosu osoby dzwoniącej. W pierwszej kolejności metoda biometryczna będzie zastosowana w stosunku do pracowników urzędów skarbowych, co ułatwi kontakt z konsultantami infolinii Krajowej Informacji Podatkowej - przekonuje rzecznik prasowy resortu. Ułatwienie będzie polegało na tym, że używający tego rodzaju metody identyfikacji zrobi to szybciej, a poza tym dostanie priorytet w kolejce oczekujących.

_ _Jak przekonuje resort, w przyszłości system biometrii głosowej będzie mógł być również wykorzystywany w stosunku do dzwoniących podatników. Po to, by ci, którzy się na to zgodzą – mogli uzyskać dostęp do informacji podatkowych na swój temat po weryfikacji głosu.

Niestety, ministerstwo nie odniosło się do zastrzeżeń GIODO i tego, dlaczego akurat w KIP biometria jest niezbędna. Na pewno jest wiele potrzeb związanych z funkcjonowaniem systemu podatkowego w Polsce i można zadać sobie pytanie, czy wprowadzanie tego nowoczesnego rozwiązania jest akurat tym czego podatnicy w ramach poprawy relacji z fiskusem chcą.

Tym bardziej, że jak to w przypadku nowych technologii bywa, nie są to rzeczy tanie. Zaprojektowanie, dostawa i wdrożenie Systemu Informacji Telefonicznej, w którym rozwiązanie biometryczne jest tylko jednym z elementów, kosztowało 4,5 miliona złotych.

- Wydaje mi się, że obecna dyskusja w mediach jest przejawem pewnego rodzaju histerii i sensacyjności sprawy wynikającej z ogólnej nieznajomości tematu - mówi Krystyna Hirshman. - Nie sądzę, żeby MF miało zamiar rejestrować wzorce głosu każdego podatnika, a potem go weryfikować bez uzasadnienia - wyjaśnia. - Mogę też zapewnić, że w naszych wdrożeniach absolutnie nie chodzi o inwigilację ani o przetwarzanie głosu obywateli lub klientów bez ich zgody czy wiedzy, a jedynie o ułatwienie im kontaktu z firmami, których są klientami - dodaje Hirshman.

Rzeczywiście, na podstawie uzyskanych przez nas informacji trzeba stwierdzić, że w założeniach pozostawienie swojej próbki biometrycznej będzie dobrowolne. Zapewne zdecydują się na takie rozwiązanie podatnicy, którzy na tyle często kontaktują się z Krajową Informacją Podatkową, by zauważyć różnice w czasie obsługi.

Inną rzeczą jest pytanie ciągle pozostające bez odpowiedzi. Czy rzeczywiście coś co w przypadku banków może być wabikiem na klienta, formą wyróżnienia się z zalewu ofert innych instytucji finansowych, jest rzeczą niezbędną w kontakcie miedzy podatnikiem a fiskusem?

Zobacz także jak możesz się poskarżyć na Urząd Skarbowy:

wiadomości
gospodarka
podatki
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)