"Według Fitch wprowadzenie sankcji jest bardzo mało prawdopodobne, ponieważ wymagałoby to jednomyślności wśród państw UE. Polska może liczyć przynajmniej na wsparcie Węgier, gdzie rządząca partia Fidesz prawdopodobnie wygra wybory powszechne wiosną przyszłego roku. Może też liczyć na wsparcie innych sympatyzujących z nią państw" -czytamy w czwartkowym komunikacie agencji.
Fitch zaznacza jednak, że główne ryzyko związane z rosnącym napięciem w relacjach Polska-UE wiąże się z rozdysponowaniem unijnych środków podczas następnej perspektywy finansowej (czyli na lata 2021-2027).
"Cięcia środków unijnych albo dodatkowe warunki dotyczące ich wykorzystania zwiększyłyby skutki wyjścia Wielkiej Brytanii, jednego z największych płatników netto do budżetu UE. Polska jest największym odbiorcą środków unijnych w ujęciu nominalnym - otrzymała alokację w wysokości 86 mld euro w obecnym cyklu (2014-2020), tj. ekwiwalent 19 proc. PKB za 2017 r. Niższe wpływy środków unijnych uderzyłyby we wzrost, a jeśli rząd zrekompensowałby część utraconych funduszy zaciągając dług, osłabiłoby to finanse publiczne" - czytamy dalej w komentarzu Fitch.
Rozmowy w sprawie nowego okresu finansowego UE rozpoczną się wiosną 2018 r.
Fitch przypomniał, że 8 grudnia podtrzymał rating suwerenny Polski na poziomie A- z perspektywą stabilną.