Okres jesienny i potem pierwsze dni nowego roku, to dwa momenty w których kluby fitness notują największe zainteresowanie ze strony klientów. Ale liczba systematycznie ćwiczących rośnie stale i to w bardzo dynamicznym tempie. 2,8 mln osób w Polsce ma wykupiony abonament do klubu fitness. A firma doradcza Deloitte oszacowała, że w ciągu pięciu lat będzie to nawet 4 mln, w efekcie czego bardzo zbliżymy się do odsetka regularnie ćwiczących charakterystycznego dla krajów zachodniej Europy.
Skąd w Polakach taka spora zmiana i chęć ciężkiej pracy na siłowni? Duża w tym zasługa... pracodawców. Abonamenty sportowe, obok medycznych, to w wielu firmach dziś standardowy bonus pracowniczy. Ten z kolei finansowany jest z funduszu pozapłacowych świadczeń pracowniczych. Benefit Systems oszacował, że w 2017 roku była to pula 11,3 mld zł, o 500 mln zł więcej niż rok wcześniej. To m.in. dlatego wspomniany Benefit w szybkim tempie przekroczył ponad milion wydanych kart MultiSport, które dają możliwość wstępu do kilku tysięcy obiektów sportowych w całym kraju.
O ile jednak moda na regularne ćwiczenia przyszła do nas z zachodu, to pomysł na karty sportowe jest oryginalnie polski. Ich prekursor to właśnie Benefit Systems, firma obecnie wyceniana przez giełdowych inwestorów na niemal 3 mld zł, co stawia ją w czołówce największych firm na warszawskiej GPW. To bowiem doskonały przykład modelu biznesowego nowej ekonomii zastosowanego przez takich gigantów jak Uber czy Airbnb, a polegającego na łączeniu ludzi szukających określonych usług z tymi, którzy je oferują.
Benefit współpracuje z blisko 4000 polskich przedsiębiorców, a część z nich może prowadzić z sukcesem swój biznes właśnie dzięki współpracy z Benefit Systems. Firma chwali się, że tylko od 2012 roku przekazała w ramach współpracy polskim placówkom sportowym ponad 2 mld zł. Co istotne, połowa z tej kwoty trafiła do zarządzanych przez samorządy basenów w całej Polsce. Z kolei dzięki wykreowanej modzie na kluby fitness, te dokonały dużych inwestycji i dziś w sporej mierze są to kluby w galeriach handlowych generujące kilka miliardów przychodów każdego roku, a wyparte zostały działające najczęściej w szarej strefie siłownie w garażach i piwnicach dostępne dla hermetycznej grupy ludzi.
„Tort fitnessowy” coraz bardziej interesuje międzynarodowych graczy, co ciekawe nie tylko z branży. Dla nich kluby fitness to tylko kawałek tortu, którym jest właśnie blisko 12-miliardowy fundusz świadczeń pozapłacowych. Tam wciąż króluje gotówka wypłacana w ramach tzw. wczasów pod gruszą, na kolejnych pozycjach są abonamenty medyczne i sportowe. Właśnie na te dwa ostatnie z nadzieją na wzrost rynku i kompleksową usługę jako pierwszy w Polsce postawił Medicover, który niedawno przejął OK System - największego konkurenta Benefit Systems. Zbiegło się to w czasie z decyzją prezesa UOKiK Marka Niechciała o wszczęciu postępowania przeciw Benefitowi, który jest oskarżany przez urząd o próby zmowy na rynku klubów fitness. UOKiK stoi teraz przed poważnym zadaniem - musi udowodnić spółce kontrolującej 100 klubów w całej Polsce, że była w stanie wpływać na rynek klubów liczący 2600 obiektów.
Bardzo dużo mówi się w Polsce o potrzebie wykreowania swojego jednorożca - firmy, z której moglibyśmy być dumni. Może zamiast szukać w branżach w których nie mamy większych szans w starciu z globalnymi potentatami popatrzeć pod tym kątem na Benefit Systems: firma powstała w Polsce, notowana na giełdzie, działająca według unikalnego w skali świata modelu biznesowego i właśnie z sukcesem stawiająca pierwsze kroki na rynkach międzynarodowych.
– Tempo rozwoju rynków zagranicznych jest bardzo dobre. W ciągu roku, a więc w porównaniu z I półroczem 2017 r., liczba kart MultiSport w Czechach, na Słowacji i w Bułgarii prawie się podwoiła do poziomu niemal 180 tys. – mówiła podczas niedawnej prezentacji wyników prezes spółki Izabela Walczewska-Schneyder.
Spółka spełnia wszystkie warunki polskiego czempiona o których wielokrotnie mówił premier Mateusz Morawiecki kreśląc perspektywy międzynarodowej ekspansji rodzimych firm. Morawiecki powtarza, że takie firmy mogą liczyć na pomoc państwa. Jak będzie to wyglądać w praktyce w przypadku Benefit Systems, okaże się po decyzji UOKiK-u.