Nowe zasady opodatkowania funduszy inwestycyjnych zamkniętych mają ukrócić unikanie podatków i dać budżetowi nawet 2,5 mld zł. To mają być pieniądze, które załatają dziurę budżetową po niepowodzeniu we wprowadzaniu podatku od sieci handlowych. Na unikanie podatku przy wykorzystaniu tego typu funduszy mogli sobie pozwolić tylko bogatsi przedsiębiorcy i to ich najbardziej dotkną nowe przepisy.
Złożony przez posłów Prawa i Sprawiedliwości pomysł opodatkowania funduszy inwestycyjnych zamkniętych (FIZ) to według nieoficjalnych informacji tak naprawdę dzieło Ministerstwa Finansów. Fakt, że zostanie przedstawiony pod głosowanie w formie projektu poselskiego, ma przyśpieszyć prace nad jego wprowadzaniem. Od tempa zależy natomiast, czy zmiany będą obowiązywać już od przyszłego roku. Uniknie się w ten sposób konsultacji międzyresortowych i społecznych.
FIZ to była, szczególnie w ostatnich sześciu latach, bardzo popularna możliwość unikania opodatkowania przez krajowych przedsiębiorców. Są uprzywilejowane, bo nie obejmują ich przepisy ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych (CIT), a podatek pojawia się dopiero przy realizacji zysków, czyli dopiero gdy jednostki w funduszu są umarzane (likwidacja funduszu).
Według projektu ustawy, FIZ mają być objęte przepisami ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych. Podatek pojawi się więc już w momencie, kiedy wzrośnie wartość jednostki funduszu, a nie wtedy kiedy nastąpi ich likwidacja, czyli realizacja zysku.
Sytuacja jest taka, że wielu polskich przedsiębiorców zamiast przenosić kapitał na Cypr czy do Holandii, co robią m.in. znani polscy miliarderzy, do unikania opodatkowania wykorzystuje legalny mechanizm funduszy inwestycyjnych zamkniętych.
Jak podaje Izba Zarządzających Funduszami Inwestycyjnymi, w FIZ zebrano na koniec września kapitał, który wynosi aż 106 mld zł. Aktywa tzw. funduszy niepublicznych stanowią już prawie 40 proc. wszystkich środków zarządzanych przez Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych.
Szczególnie celuje w zakładaniu tego typu funduszy Ipopema TFI. W ciągu kilku lat z kopciuszka stała się gigantem wśród TFI, zdobywając aż 19 proc. całego rynku. Jeszcze w 2008 roku miała w nim zaledwie 1,3-procentowy udział.
2008 rok to z resztą początek rozkwitu rynku FIZ - aktywa funduszy zamkniętych rynku akcji prawie się podwoiły, zyskując 3 mld zł kapitału. Potem trend tylko przyspieszał. W 2013 roku TFI udało się zebrać aż 23,5 mld zł, w kolejnym roku nastąpiło spowolnienie i kapitały zwiększyły się "tylko" o 5,2 mld zł, by w 2015 roku doszło do rekordu - zebrano wtedy z rynku aż 36,1 mld zł środków.
Łącznie TFI zarządzają już kapitałami FIZ o wartości 106 mld zł. Kapitał nieopodatkowany, zyski mogą być reinwestowane bez obawy, że sięgnie po nie fiskus aż do momentu, gdy zostaną wypłacone. To forma nieuczciwej konkurencji dla tych, którzy są opodatkowani normalnie, ale dotąd całkowicie legalna.
Zalepianie dziury budżetowej
Przyszłoroczny budżet zakłada wzrost dochodów z podatku VAT i CIT o około 10 mld zł. Nie udało się wprowadzenie podatku od sieci handlowych, który miał dać prawie 2 mld zł. Wprowadzony pakiet paliwowy dał w sierpniu 200 mln zł więcej z VAT, czyli rocznie powinien przynieść budżetowi nie więcej niż 3 mld zł.
Stąd pojawił się pomysł, żeby wziąć się za przychody z CIT, a te uciekają rządowi właśnie m.in. przez zasady opodatkowania funduszy inwestycyjnych zamkniętych.
Na FIZ mogli sobie pozwolić tylko najbogatsi
Według autorów nowego projektu ustawy, FIZ są wykorzystywane do zarządzania majątkiem wyłącznie przez osoby dysponujące naprawdę dużym kapitałem. Koszt prowadzenia takiego "prywatnego wehikułu finansowego” szacowany jest na 400 tys. zł (opłata dla TFI), więc zakładają je tylko podmioty inwestujące co najmniej kilkadziesiąt milionów złotych.
Z prezentowanych w projekcie ustawy danych Komisji Nadzoru Finansowego wynika, że FIZ osiągnęły w ostatnich trzech latach 29 mld zł dodatniego wyniku z operacji. Tylko w ubiegłym roku było to aż 12 mld zł. Gdyby opodatkować to na zasadach ogólnych stawką 19-procentową, dałoby to 2,3 mld zł wpływów z CIT. Autorzy zmian w przepisach oszacowali, że budżet zarobi dodatkowo 2-2,5 mld zł.
Według danych KNF, na koniec 2015 roku działały 724 fundusze inwestycyjne zamknięte, a ich liczba w ciągu roku zwiększyła się o 130. Fundusze zakładane są po prostu jako dedykowane dla konkretnych przedsiębiorców. Na koniec ubiegłego roku FIZ stanowiły aż 88 proc. liczby wszystkich funduszy inwestycyjnych.
Do chwili publikacji artykułu nie udało nam się uzyskać komentarza przedstawicieli TFI odnośnie planów Prawa i Sprawiedliwości.