Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Przemysław Ciszak
|

Morawiecki ma pomysł, jak rozwiązać problem smogu. Pomogą pieniądze z foliówek

40
Podziel się:

- Traktuję problem smogu śmiertelnie poważnie - podkreślił wicepremier.

"Kopciuchy" zostaną wyeliminowane - zapowiedział wicepremier.
"Kopciuchy" zostaną wyeliminowane - zapowiedział wicepremier. (ARTUR BARBAROWSKI/EAST NEWS)

Pieniądze z eliminacji torebek foliowych zostaną przeznaczone na poprawę jakości powietrza - zapewniał podczas konferencji "Jak rozwiązać problem smogu" wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki.

Wicepremier przypomniał, że jest już rozporządzenie dotyczące jakości kotłów. Zapowiedział, że "kopciuchy" zatruwające powietrze w wielu miejscach Polski zostaną wyeliminowane przez regulacje.

- Dla nas jest to też problem społeczny od strony ubóstwa energetycznego. My patrzymy na to zarówno przez pryzmat czystego powietrza dla wszystkich ludzi, ale też zdajemy sobie sprawę z tego, że są ludzie, których nie stać na wymianę kotłów dzisiaj, których nie stać jest na paliwo o przyzwoitej jakości - powiedział.

Zaznaczył, że w tym kontekście ma bardzo dobrą wiadomość. - Przeznaczymy środki z eliminacji torebek foliowych na dopłaty dla ludzi, których dzisiaj nie stać i palą byle czym w byle czym, w byle jakich kotłach i byle jakim paliwem. Żeby zmniejszyć ten dystans, to ubóstwo energetyczne, "oznaczymy' te pieniądze w budżecie. W najbliższych latach kilkaset milionów złotych przeznaczone zostanie na cel zmniejszenia ubóstwa energetycznego i dystansu energetycznego do najwyżej rozwiniętych krajów z punktu widzenia jakości powietrza - zapowiedział.

Zobacz także: Smog odpuścił tylko na chwilę:

Problem śmiertelnie poważny

- Traktuję problem smogu śmiertelnie poważnie - podkreślił wicepremier. Zaznaczył, że żarty, np. iż powietrze jest w Polsce dobre wtedy, kiedy się je pogryzie, można sobie poopowiadać wieczorem, tymczasem co najmniej kilkadziesiąt tysięcy osób umiera przedwcześnie z tego powodu.

Według niego, dlatego "tego byka nikt przedtem nie złapał za rogi", ponieważ problem ten pojawia się czasami zimą.

- Nie chcemy tak do tego podchodzić. Patrzymy na tę sprawę jako na fundamentalnie ważny temat od strony społecznej, gospodarczej i politycznej. I w takiej kolejności dopiero. Dla mnie najważniejszy jest wymiar społeczny, wymiar zdrowia, człowieka. Gospodarczy również, ponieważ (...) te pieniądze, które dzisiaj przeznaczamy na ogrzewanie, na izolacje, mogą być przeznaczone na coś innego i powinny być przeznaczone na coś innego - tłumaczył.

Wzrost świadomości

Zwrócił uwagę na zmianę nastawiania do tego tematu w kraju i wzrost świadomości. - Niezależnie od tego, jakie barwy polityczne ktoś reprezentuje, powietrze mamy jedno, tak jak Polska jest jedna. Powietrze służyć ma nam dzisiaj i służyć ma przyszłym pokoleniom, ma być rzeczywiście naszym dobrem wspólnym - powiedział. Podkreślił, że dla niego, jako osoby reprezentującej dziedzictwo Solidarności, ważne jest, żeby nie patrzeć na to przez pryzmat partykularnych interesów.

- Myślę, że dzisiaj jest moment zwrotny - ocenił. Dodał, że w najbliższym czasie Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów zbierze się i zatwierdzi wspomniane przez niego zmiany "dotyczące zarówno ubóstwa energetycznego, przesunięcia akcentów na wysoką jakość paliwa".

Co z samochodami spalinowymi?

Zwrócił uwagę, że powietrze jest zanieczyszczane także przez transport, zwłaszcza zasilany paliwami płynnymi: dieslem i benzynami. - Żeby zmniejszyć emisję spalin z tytułu transportu i poprawić jakość naszego powietrza, przede wszystkim zmniejszyć zanieczyszczenie - stawiamy na elektromobilność (...), wszyscy przyznają, że jest to trend, z którym się trzeba zmierzyć - oświadczył.

Poinformował, że dokonano już pierwszych uzgodnień z samorządami. - Zgodziliśmy się na wymianę - subsydiowaną - części floty autobusowej na autobusy elektryczne - powiedział. W efekcie 1000 z 11 tys. autobusów jeżdżących po drogach polskich, czyli blisko 10 proc. w ciągu najbliższych kilku lat będzie "zeroemisyjnych", co - zdaniem Morawieckiego - jest ważne z punktu widzenia czystości powietrza w miastach.

- Problem smogu jest problemem fundamentalnie ważnym, będziemy z tym starali się zmierzyć z waszą pomocą i wierzę, że za rok, za dwa będziemy w zupełnie innym miejscu niż dzisiaj - podsumował wicepremier, zwracając się do uczestników konferencji.

Dziennikarze pytali Morawieckiego o ustawę o jakości paliw, która powstaje w resorcie energii. Wicepremier odpowiedział, że ustawa jest "skomplikowana". - Najważniejsze jest pozytywne nastawienie, wola zrobienia czegoś - powiedział.

- Ministerstwo energii ma - jak łatwo sobie wyobrazić - inne naciski i dezyderaty płynące z różnych stron, dlatego to się trochę opóźnia, ale ta regulacja jest w procesie tworzenia i wkrótce ujrzy światło dzienne - dodał.

Na pytanie dziennikarzy, czy mogłoby się to stać jeszcze przed sezonem grzewczym, Morawiecki powiedział "jest jeszcze nadzieja".

Koniec z darmową foliówką

W ubiegłym tygodniu Sejm zdecydował, że od nowego roku wydawane w sklepach jednorazowe torby foliowe nie będą bezpłatne. Zgodnie z przepisami maksymalnie będą mogły one kosztować złotówkę. Resort środowiska zapowiedział jednak, że w rozporządzeniu do ustawy zaproponuje cenę 20 groszy. Rozwiązania takie przewiduje nowelizacja ustawy o gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi oraz niektórych innych ustaw. Nowe przepisy, oprócz wdrożenia europejskiej dyrektywy mającej na celu ograniczenie stosowania plastikowych toreb, uszczelnić mają także krajowy system gospodarowania odpadami.

Zgodnie z nowymi przepisami, opłata obejmie lekkie torby na zakupy z tworzywa sztucznego o grubości do 50 mikrometrów - obecnie najczęściej wydawane przy kasach sklepowych. Z opłaty wyłączone będą bardzo lekkie torby na zakupy z tworzywa sztucznego, tzw. zrywki, o grubości poniżej 15 mikrometrów - pod warunkiem, że będą używane wyłącznie ze względów higienicznych lub do pakowania żywności sprzedawanej luzem (warzyw, owoców, mięsa, ryb itp.). Pieniądze ze sprzedaży toreb mają trafiać m.in. na kampanie edukacyjne mające na celu ograniczenie stosowania folii.

Szacuje się, że Polacy średnio zużywają 250-300 toreb foliowych rocznie, a przeciętny Europejczyk - 200. Według danych Komisji Europejskiej, w 2010 r. średnia na jednego Polaka, Portugalczyka czy Słowaka wynosiła aż 490 foliówek, na Niemca 70, a na Fina czy Duńczyka - tylko cztery torby.

wiadomości
gospodarka
najważniejsze
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(40)
WYRÓŻNIONE
tkm
7 lat temu
Panie ministrze od siedmiu bolesci.A moze zrobic tak jak w Szwajcari, poslowie, ministrowie NIE MAJA WYNAGRODZEN takich jak wy, nieroby.Tam musza utrzymywac sie z wlasnej kieszeni. Jesli tego nie potrafia, to nie sa zdatni do pelnienia tych zaszczytnych funkcji
Paweł
7 lat temu
No i znowu zrzucimy się na ogrzewanie dla tych, których " nie stać" i generalnie w ogóle na nic ich nie stać, nawet na własne dzieci, które bez opamiętania produkują.
adam
7 lat temu
Kolejnie manipulowanie danymi statystycznymi. W Niemczech w Aldim nie ma torebek bo wszytko jest już zapakowane w folie. Torebek może i zużywają mniej, ale śmieci produkują wiele , wiele więcej od nas.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (40)
zliczacz mocy
7 lat temu
Ubóstwo energetyczne Unia Europejska definiuje jako stan, w którym rodzina nie jest w stanie przyrządzić posiłków i ogrzać do temperatury komfortowej (w Polsce to +20oC w pokojach i +23oC w łazienkach) swojego domu, nie wydając na to więcej niż 10% swoich dochodów. Jeśli przyjmiemy średni dochód na osobę w rodzinie wg GUS w Polsce na poziomie 1500 zł netto, to przy średnio 3 osobach daje nam to rocznie 54 tys. zł. Co znaczy, że rocznie na ogrzewanie domu nie powinniśmy wydawać więcej niż 5400 zł (450 zł miesięcznie). Licząc obecną cenę gazu w przeliczeniu średnio po po około 2,20 zł/m3 z opłatami oznacza to zakup maksymalnie na cele grzewcze i bytowe łącznie 2455 m3 gazu, Przyjmując normatywną w latach 90-tych wartość minimalną opałową gazu ziemnego (nie mylić z liczbą Wobiego) 37,5 MJ/m3 daje to 92 GJ ciepła rocznie. 92 GJ ciepła rocznie przy założeniu, że sezon grzewczy trwa 6 miesięcy i pomijamy zużycie na ogrzanie wody i przyrządzanie posiłków to 15,34 GJ na miesiąc sezonu czyli 0,511 GJ na dobę sezonu grzewczego. Pamiętając, że 1 GJ = 1000 MJ = 1 000 000 kJ, zaś 1 kW to 1kJ/1sekundę i sekund w ciągu doby jest 86400, otrzymujemy, że dom przeciętnego Kowalskiego w sezonie grzewczym nie powinien tracić w czasie przeciętnej zimy więcej niż 5,91 kW, czyli jego zapotrzebowanie obliczeniowe na ciepło do ogrzania pomieszczeń statystycznego domu w największy mróz nie powinno przekroczyć około 12kW. Cały czas pomijając zużycie energii na inne cele. Tymczasem przynajmniej około 30% powyższych wartości należy uznać za roczny koszt bytowo gospodarczy oświetlenia, ogrzania wody i przygotowania posiłków, a ten mogłyby pokryć tylko panele FV o mocy nominalnej przynajmniej 3 kWe. Tu widać jak bardzo ważne jest wspieranie OZE typu fotowoltaika, pompy ciepła czy płytka i głęboka (miejskie przedsiębiorstwa energetyki cieplnej) geotermia, a nie odpłatne torebki foliowe.
jan
7 lat temu
Panie Morawiecki! samochody nie posiadające katalizatorów oraz filtrów cząstek stałych nie powinny zostać zarejestrowane w Polsce. Ale jest też problem z przeglądami technicznymi, gdzie w samochodach zostają pousuwane katalizatory i filtry cząstek stałych i za 50 zł łapówki otrzymują pieczątkę pozytywnego przeglądu technicznego. Tu nie ma zaleceń na kopciuchy za którym jak się jedzie to świata nie widać tak kopci. Ministerstwo na ten tema t się nie wypowiada. Tak wygląda walka o ochronę środowiska. Żenada.
XXL
7 lat temu
WCZORAJ W POLSKIM ZOO W WARSZAWIE MORAWIECKI PRZYZNAŁ SIĘ ,ZE JEGO DWIE CIOTKI SĄ ŻYDÓWKAMI -WIĘC KIM ON JEST JAK NIE ZYDEM. Polacy nie mogą pistowac od czasu wojny powazniejszych stanowisk bez rekomendacji żydowskiej . CZAS NA NAJLEPSZĄ ZMIANE - WYMIANE ELIT NA POLSKIE ,POLSKIE I JESZCVZE RAZ POLSKIE.
Marta
7 lat temu
Polacy powinni kupować więcej amerykańskiego droższego gazu. Nie kupować gazu rosyjskiego który jest lepszy od amerykańskiego lecz 10 krotnie tańszy niż amerykański
Yak
7 lat temu
Ja uważam, że każdy powinien dbać o środowisko, a nie tłumaczyć się tym, że go nie stać. Nie wierzę, aby na święta, czy imieniny nie było wódki, ale na poprawę środowiska wielu nie stać. A może zakazać palenia w piecach, które dymią, karać ludzi niezdyscyplinowanych, a nie dopłacać kosztem tych, którzy są zorganizowani. Ciągle będziecie dopłacać najbiedniejszym, kosztem tych, którym chciało się uczyć i zajmowali trochę lepsze stanowiska.
...
Następna strona