Aktualizacja 13:28
Koniec września to na rynkach finansowych czas podsumowań trzeciego kwartału. W piątek, ostatniego dnia miesiąca w handlu walutami, oczy zwrócone są na złotego. Polska waluta okazuje się najsilniejszą w Europie. Z kolei wśród najważniejszych walut świata ustępuje tylko meksykańskiemu peso.
Wiatr w żagle złoty złapał dokładnie w połowie sierpnia, gdy też osiągnął szczyt słabości. Wtedy kurs dolara sięgał 3,85 zł, co było najwyższym kursem wymiany od ponad roku. Od tamtego czasu zdecydowanie umocnił się i w piątek przed południem kurs dolara był prawie 20 groszy niżej - wynosiła około 3,67 zł.
Porównując kurs amerykańskiej waluty z końca trzeciego i drugiego kwartału okazuje się, że złoty umocnił się o prawie 3 proc. Może nie jest to spektakularny wynik, ale po tym, jak między kwietniem i czerwcem osłabił się o niecałe 10 proc., jest to krok w dobrym kierunku.
Kurs dolara w trzecim kwartale 2018 roku
Umocnienie złotego o 3 proc. wystarczyło, by polska waluta wyprzedziła wszystkich konkurentów w Europie. W rankingu najmocniejszych walut wyprzedziła franka, uznawanego za "bezpieczną przystań". W trzecim kwartale zyskał on względem dolara nieco ponad 2 proc.
Kurs wymiany szwajcarskiej waluty w całym kwartale spadł o niecałe 3 grosze. Teraz wynosi około 3,76 zł, a w między czasie sięgał 3,86 zł. Za złotym i frankiem plasują się węgierski forint i szwedzka korona, które są względem dolara niecałe 2 proc. na plusie. Niezły kwartał ma za sobą też czeska korona.
W bardzo przeciętnym stylu trzeci kwartał kończy euro, które wprawdzie umocniło się do amerykańskiego konkurenta, ale tylko o 0,5 proc. Najgorzej, wyraźnie pod kreską, są waluty naszych wschodnich sąsiadów. Rosyjski rubel w trzy miesiące stracił ponad 4 proc., a ukraińska hrywna aż 7 proc.
Europejskie waluty, które w trzecim kwartale były mocniejsze od dolara
źródło: opracowanie własne na podstawie kursów walut za ostatnie 3 miesiące
Turcja główny rozgrywającym
Zdecydowanie najgorszą walutą trzeciego kwartału była turecka lira. Straciła aż 24 proc. Wynik byłby jeszcze gorszy, gdyby kwartał kończył się w połowie sierpnia. Wtedy za jednego dolara płaciło się w Turcji aż 7 lir. Tak wysokiego kursu wymiany nie obserwowaliśmy nigdy w historii. Teraz relacja ta jest już nieco korzystniejsza - za dolara trzeba zapłacić 6 lir.
- W tym, że szczyt słabości zarówno tureckiej liry jak i złotego przypadł na połowę sierpnia, nie jest przypadkiem. Na ten czas przypadł szczyt niepokojów inwestorów o sytuację w kilku dużych gospodarkach, takich jak Argentyna, Brazylia, a przede wszystkim Turcja - wskazuje Bartosz Sawicki, analityk TMS Brokers.
Ekspert podkreśla, że wszystkie kraje zaliczane do emerging markets (rynki wschodzące - przy. red.) znalazły się w poważnych tarapatach. Obawiano się przede wszystkim negatywnego wpływu rozlania się kryzysów w tych krajach na europejski sektor bankowy. Wiele mówiono o powiązaniach banków z Turcją.
- Choć bardzo prawdopodobna jest głęboka recesja w Turcji, wszystko wskazuje na to, że jednak nie będzie mieć aż tak negatywnego wpływu na inne kraje. Panika inwestorów okazała się nieuzasadniona, emocje opadły, lira złapała drugi oddech więc i taka waluta jak złoty odrabia straty - komentuje Sawicki.
Złoty liderem w regionie
Dlaczego akurat złoty z tego wszystkiego wypada najlepiej w skali całego kwartału? Ekspert TMS Brokers zwraca uwagę na stosunkowo niską bazę porównawczą. To znaczy, że akurat na początku tego kwartału złoty był w dołku, a kurs dolara wyznaczał dokładnie roczny szczyt notowań. Według Sawickiego, złoty w tej chwili nie jest ani nadzwyczajnie mocny, ani słaby. Wycena wydaje się być neutralna.
Do tego większa zmienność kursów złotego w porównaniu z czołowymi walutami świata, jak frank, funt czy euro, wynika z faktu, że handel nim jest nieco mniej płynny i wciąż na foreksie traktowany jest jako waluta rynku wschodzącego. Mimo że ostatnio agencja FTSE Russell zakwalifikowała Polskę do krajów rozwiniętych.
Co ważne, polska waluta wypadła lepiej w trzecim kwartale niż konkurenci z Węgier czy Czech, którzy są przez wielu zagranicznych inwestorów wrzucani razem z nią do jednego worka.
- Rynek złotego jest największy w regionie i stosunkowo najbardziej stabilny. Inwestorzy, którzy chcą mieć ekspozycję na tę część świata, często wybierają właśnie złotego jako najlepszego reprezentanta - wskazuje Bartosz Sawicki.
Baczny obserwator zwróci uwagę, że złoty w ostatnich tygodniach radził sobie dobrze mimo kilku negatywnych dla niego informacji. Mowa o eskalacji wojny handlowej między USA i Chinami oraz podwyżkach stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych.
Według eksperta TMS Brokers nieco przewrotna reakcja to wyraz oczekiwań, że ostatnio nałożone cła zamykają na pewien czas temat, a zapowiedź wprowadzenia wyższych stawek dopiero od 2019 roku daje pole do negocjacji. Z kolei kwestia stóp procentowych i podwyżek była już dawno zapowiadana, więc sama realizacja wcześniejszych zapowiedzi nie wiele zmieniła.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl