W poniedziałek szef MON prowadził w Waszyngtonie kolejne rozmowy na temat ewentualnej lokalizacji bazy wojsk amerykańskich w Polsce. Rozmawiał z Johnem Boltonem, doradcą prezydenta USA Donalda Trumpa ds. bezpieczeństwa narodowego
Mariusz Błaszczak podkreślił, że szczegóły projektu Fort Trump omawiane są w ramach grupy roboczej składającej się z ekspertów polskich i amerykańskich.
– W marcu 2019 roku Pentagon przedstawi swoją ocenę Kongresowi. Zabiegamy o to, żeby ta ocena była dobra dla obu stron. Pracuję na rzecz tego, aby projekt obecności wojsk USA w Polsce stał się faktem. To jest inwestycja w nasze bezpieczeństwo – zaznaczył minister.
Czytaj także: Mundurowi z podwyżkami. Jest podpis prezydenta
Jak przekonywał, inwestowanie w infrastrukturę, która będzie służyć wojskom amerykańskim, wojskom polskim, ale także rozwojowi gospodarczemu, to świetne rozwiązanie.
A skoro o inwestycjach mowa, sprawdźmy, ile kosztuje amerykański żołnierz oraz jak 2 mld dolarów można by wydać w strukturach polskiej armii.
Tylko w 2017 r. Stany Zjednoczone na cele militarne wydały 610 mld dolarów. W skład amerykańskiej armii wchodzi ponad 1,3 mln żołnierzy w czynnej służbie. W przeliczeniu daje to ok. 460 tys. dol. na jednego żołnierza USA rocznie.
W obiegu medialnym funkcjonuje opinia, że Polska będzie starała się o stacjonowanie w naszym kraju dywizji amerykańskiego wojska. Już na starcie z ust prezydenta RP Andrzeja Dudy padła deklaracja, że Polska przeznaczy na ten cel 2 mld dol.
Dywizja liczy od 5 do 15 tys. żołnierzy. Uśrednijmy to do 10 tys. żołnierzy USA, którzy mieliby stacjonować w polskiej bazie. Daje to łącznie 4,6 mld dol, czyli ponad 2 razy więcej niż zadeklarowaliśmy. A mowa tu o utrzymaniu żołnierzy. Założeniem utworzenia bazy jest potrzeba stworzenia wymaganej infrastruktury, ale potrzebne są również środki, by sprowadzić tu rodziny żołnierzy. Te muszą gdzieś mieszkać, a ich dzieci uczęszczać do szkół. To podnosi wydatki.
Jednak obecność wojsk amerykańskich w Polsce to nie tylko wydatki. Zakładając optymistycznie, że ze stroną amerykańską będziemy dzielić się wydatkami po połowie, to koszt utrzymania dywizji USA w Polsce wyniesie 2,3 mld dol. rocznie.
Porównajmy to z wydatkami na polską armię. W 2017 r. przeznaczyliśmy na cele obronne nieco ponad 10,5 mld dol (600 mld dol. mniej niż wydają Stany Zjednoczone). Utrzymanie amerykańskich żołnierzy w Polsce uszczupliłoby ten budżet o 23 proc. Stąd konieczne byłoby zwiększenie wydatków na obronność, by utrzymać naszych żołnierzy.
Siły Zbrojne Rzeczypospolitej Polskiej liczą ok. 110 tys. żołnierzy. Oznacza to, że na jednego żołnierza wydajemy średnio 95,5 tys. dol. rocznie. To o 364,5 tys. dolarów mniej niż Amerykanie. Gdybyśmy postanowili jednak nie zapraszać do nas wojsk USA, a przeznaczyć owe 2 mld. dol. na polskich żołnierzy, dałoby to blisko 15 tys. dol. rocznie więcej na każdego polskiego żołnierza.
W rozmowie z money.pl były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego gen. Stanisław Koziej podkreśla, że 2 mld. dol. wystarczą jedynie na infrastrukturę dla brygady.
- Na dywizję na pewno nie wystarczy, bo to potężny związek taktyczny. Wystarczyłoby co najwyżej na brygadę i to na początkową fazę – podkreśla Koziej.
Jak dodaje, nie chodzi jednak o to, by wszystko zbudować za nasze pieniądze, tylko zaproponować Amerykanom coś, co będzie haczykiem na wędce.
- Im więcej u nas wojsk amerykańskich oraz im bardziej będą tu zakotwiczeni, tym lepiej dla naszego bezpieczeństwa. Jednak źle rozpoczęliśmy ten proces. To, czy oni się pojawią w naszym kraju, czy nie, zależy tylko od nich. Jeśli nie będą mieli w tym strategicznego interesu, to nie kupimy ich nawet za 10 mld dolarów – podkreśla generał.
Zdaniem Kozieja, jeżeli ocenimy, że interesy strategiczne obu krajów są zbieżne, to amerykańska strona powinna chcieć od nas kupować prawo do możliwości rozwinięcia swoich jednostek na terytorium Polski, nie odwrotnie.
- Jeśli interesy nie będą zbieżne, to za rok, dwa lub trzy oni się stąd zwiną. I wtedy te pieniądze wydane na infrastrukturę byłyby zmarnowane. Lepiej byłoby je wtedy wydać na naszą armię – mówi w rozmowie z money.pl gen. Stanisław Koziej.
2 mld dol., jak podkreśla, można by przeznaczyć na unowocześnienie jednej polskiej dywizji w wojskach lądowych w ciągu jednego roku.
- Niepotrzebnie proces ściągania Amerykanów zaczęliśmy od pieniędzy. Najpierw trzeba było wyczuć, jaki jest ich interes i raczej czekać na ich ofertę. W wymiarze finansowym postawiliśmy się na przegranej pozycji – podsumowuje Koziej.
Szef MON Mariusz Błaszczak potwierdził, że kolejna tura rozmów w sprawie Fort Trump odbędzie się w dniach 13 - 14 listopada.
– Będę rozmawiał z senatorami oraz sekretarzem obrony J. Mattisem na temat przygotowań do realizacji projektu – zaznaczył.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl