Władze francuskie postanowiły rozprawić się z tym zjawiskiem wprowadzając obowiązkowy dla zatrudnionych na budowach "dowód tożsamości zawodowej". Opatrzony zdjęciem pracownika, jego numerem identyfikacyjnym oraz precyzyjnym określeniem wykonywanego zawodu, dokument ten w rzeczywistości przypomina dowód tożsamości jaki mają wszyscy obywatele francuscy.
To reakcja na zwiększająca się liczbę pracowników spoza Francji, głównie z Polski, którzy są zatrudniani na warunkach obowiązujących w ich krajach. Tym samym firmy korzystające z ich usług oszczędzają na opłatach na cele socjalne, które są nad Sekwaną bardzo wysokie. Około 300 tysięcy robotników spoza Francji pracuje na takich zasadach na francuskich budowach.
Według państwowej komisji zajmującej się nielegalnymi praktykami związanymi z zatrudnieniem, dotyczy to w głównej mierze budownictwa. W Polsce, Rumunii, w Portugalii czy w Hiszpanii francuskie firmy rekrutują murarzy, dekarzy, czy elektryków i zarabiają na tym spore pieniądze. Stąd oburzenie firm, na przykład z Bretanii, które zatrudniają tylko lokalnych pracowników.