Francuskie koleje państwowe SNCF wypłacą odszkodowania za dyskryminację setkom pracowników pochodzenia marokańskiego zatrudnionym w latach 70. - orzekł w poniedziałek paryski sąd pracy. Rekompensaty mogą sięgnąć nawet 230 tys. euro.
Sąd przyznał rację 90 proc. spośród 800 marokańskich kolejarzy, którzy złożyli skargi. Uważali oni, że ze względu na ich pochodzenie blokowano rozwój ich kariery zawodowej i kazano przejść na emeryturę.
Według wspierającego kolejarzy marokańskiego profesora Abdelkadera Bendalego wysokość odszkodowań wyniesie 150-230 tys. euro na osobę wraz z odsetkami. Marokańczycy domagali się średnio 400 tys. euro.
Większości z tych wieloletnich pracowników kolei nie nadano specjalnego statusu, który długo był zarezerwowany dla Francuzów. Wszyscy skarżący się kolejarze marokańskiego pochodzenia, także ci, którzy otrzymali francuskie obywatelstwo i mieli specjalny status, twierdzili, że zablokowano ich kariery na najniższych szczeblach.
Ok. 150 marokańskich kolejarzy stawiło się w poniedziałek rano pod paryskim sądem, by poznać decyzję sędziów. Zostali przywitani aplauzem i krzykami: "Niech żyje Republika, niech żyje Francja, niech żyje sprawiedliwość!".
Zobacz też, jak idzie modernizacja na polskiej kolei: