Jak donosi Reuters, reklamy paryskiej dzielnicy biznesowej zawisły na lotnisku Heathrow i na londyńskiej stacji pociągów Eurostar. Na plakatach widać żabę w niebiesko-biało-czerwonym krawacie i hasło: "zmęczony mgłą? Spróbuj żab! Wybierz La Defence!". Francuskie media podają, że kampanię finansuje departament Hauts-de-Seine, leżący na północ od Paryża.
Francuzi liczą, że w związku z Brexitem, banki i międzynarodowe korporacje, które dzisiaj mają siedziby w Londynie, opuszczą City. Prawdopodobnie nie są to płonne nadzieje, ponieważ jak donosił pod koniec sierpnia Bloomberg,banki już mają przygotowane scenariusze wyprowadzki. Czekają już tylko na zatwierdzenie przez brytyjski parlament planu secesji z Unii.
Jak wynika z badania firmy Prequin przeprowadzonego po referendum, w którym Brytyjczycy zdecydowali o Brexicie, 7 proc. menadżerów myśli o przeniesieniu działalności poza Zjednoczone Królestwo, a kolejne 17 proc. się waha. Bank HSBC ostrzegał, że wyjście Wielkiej Brytanii z Unii oznacza przeniesienie tysiąca bankierów do Francji. Przeprowadzkę zapowiadało także kierownictwo Deutsche Bank i JP Morgan.
Francuzi kuszą bankierów, ubezpieczycieli i zarządy korporacji m.in. trzykrotnie niższymi czynszami niż te obowiązujące w Londynie. Za wynajęcie metra kwadratowego biura w Le Defence trzeba zapłacić około 550 euro, podczas gdy w City jest to równowartość 1,5 tys euro.
- Choć bardzo żałujemy, że Wielka Brytania opuszcza Unię, to musimy być pragmatyczni i promować własne aktywa - mówi Patrick Devedjian z władz departamentu Hauts-de-Seine. Z kolei Marie-Cecile Guillaume, dyrektor generalny Defacto, instytucji zarządzającej La Defense, również zaangażowanej w kampanię mówi: "rozwijamy niebiesko-biało-czerwony dywan dla tysięcy specjalistów poszukujących obecnie nowej europejskiej siedziby.
Na razie jednak pod względem roli w światowym obiegu finansowym Paryż nawet nie gra w tej samej lidzie, co Londyn. Stolica Wielkiej Brytanii uznawana jest za drugą - po Nowym Jorku - ze stolic światowego biznesu. To właśnie tu dokonuje się 30 proc. światowego obrotu walutami i 40 proc. światowego obrotu euroobligacjami. W Londynie siedzibę ma kilkaset banków, towarzystw ubezpieczeniowych i funduszy inwestycyjnych. Paryż natomiast nie mieści się nawet w pierwszej dziesiątce.
Francuzi wprowadzili latem ulgi podatkowe, licząc właśnie na przyjazd specjalistów i inwestorów zniechęconych Brexitem. Eksperci jednak oceniają, że bardziej przydałyby się prostsze zapisy prawa pracy i ogólne uproszczenie systemu podatkowego. W raporcie "Paying Taxes 2016" uwzględniającym stopień skomplikowania systemu podatkowego, Wielka Brytania zajmuje 15. lokatę i daleko w tyle zostawia Francję, która jest na 87. miejscu. Francuscy przedsiębiorcy poświęcają 137 godzin rocznie na czynności związane z płaceniem podatków, podczas gdy ich kolegom za Kanałem La Manche zajmuje to 110 godzin.