Stowarzyszenie "Stop Bankowemu Bezprawiu" złożyło doniesienie do prokuratury na byłego szefa KNF Andrzeja Jakubiaka. Zarzuca mu m.in. "niedopełnienie obowiązków". Chodzi o sprawę kredytów denominowanych w szwajcarskiej walucie.
Frankowicze chcą, by Andrzej Jakubiak, który był szefem KNF od 2011 do 2016 r. odpowiedział za zaniechania, których się według nich dopuścił.
"Zawiadomienie dotyczy niedopełnienia obowiązków służbowych oraz działania na szkodę interesu publicznego i prywatnego, co stanowi przestępstwo zgodnie z art. 231 par. 1 kodeksu karnego. W toku postępowania dotyczącego złożonego zawiadomienia możliwe jest rozszerzenie odpowiedzialności karnej na pozostałych członków KNF" - czytamy w oświadczeniu dostępnym na stronie SBB.
Frankowicze podkreślają też, że w latach gdy za sterami KNF-u stał Jakubiak, doszło do wielu afer. Według frankowiczów ucierpiało około 150 tys. rodzin. Wymieniają m.in. aferę opcji walutowych, polisolokat, aferę kredytów pseudowalutowych, Amber Gold, upadek SK Banku czy SKOK Wołomin.
"Sam ten fakt, wskazuje na źle funkcjonujący nadzór nad sektorem finansowym. Jednak w ramach zawiadomienia Stowarzyszenie przedstawia konkretne zaniechania, które wpłynęły przede wszystkim na trudną sytuację sektora bankowego i jego klientów wynikającą z bezprawnego wykonywania przez banki umów kredytów odnoszących się do walut obcych." - czytamy w oświadczeniu.
Frankowicze są przekonani, że KNF nie działało zgodnie ze swoją rolą. Zaniechania komisji były szkodliwe dla kredytobiorców.
Chociaż "pierwsze prawomocne wyroki dotyczące zapisów zawartych w tych umowach zapadły już w 2011 r., to Komisja Nadzoru Finansowego nie zareagowała w należyty sposób. KNF nie podjęła właściwych kroków wynikających z kompetencji urzędu, chociaż w analogicznej sytuacji, w stosunku do mniejszych podmiotów, wdrażała odpowiednie postępowania" - pisze SBB.
Stowarzyszenie skieruje też prośbę o objęcie przez Prokuratora Generalnego nadzoru nad tym śledztwem. "Analizowane są również działania i zaniechania kolejnych urzędów odpowiedzialnych za nadzór i ochronę konsumentów w celu złożenie kolejnych zawiadomień" - dodają frankowicze.