PO jeszcze przed wyborami chce zdobyć punkty u wyborców likwidując bankowy tytuł egzekucyjny. W środę w Sejmie pierwsze czytanie projektu Platformy, nowelizującego prawo bankowe w tej sprawie. Pozostałe partie są w tej kwestii wyjątkowo zgodne, identyczne propozycje złożyły: PiS i SLD.
Propozycje PO i Sojuszu stanowią konsekwencje wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 14 kwietnia, ale to PiS jako pierwszy wnioskował w tej sprawie już w 2013 roku.
W ocenie Trybunału BTE narusza konstytucyjną zasadę równości wobec prawa. Wyrok wejdzie w życie w sierpniu 2016 roku. Termin odroczono, by zapobiec chaosowi w obrocie bankowym. BTE to jedna z najmocniejszych broni, jakie może dziś zastosować bank w celu odzyskania niespłacanego długu. Większość krajów unijnych daje dodatkowe uprawnienia bankom, które mają przyspieszyć proces windykacji klienta, ale jedynie polskie przepisy były tak drastycznie niekorzystne dla dłużników.
Przez zastosowanie formuły bankowego tytułu egzekucyjnego bank praktycznie bez procesu sądowego może na zalegającego ze spłatą rat klienta nasłać komornika, a ten rozpocząć proces odzyskiwania długu. Sąd sprawdza jedynie czy dane na wniosku o ściganie dłużnika są zgodne z prawdą. Dzięki temu cała procedura skrócona jest do kilku dni.
Wiele banków w ostatnim czasie nadużywało jednak BTE w stosunku do kredytów frankowych. Po wypowiedzeniu umowy klientom zmieniano walutę kredytu na złotówki. Przez to frankowicze tracili swoją ostatnią nadzieję na ratunek, którym byłby spadek wartości franka.
- Przy tej atmosferze niechęci do banków kreowanej w ostatnich latach, nie jestem zaskoczony tym wyrokiem. Trybunał Konstytucyjny to emanacja naszego społeczeństwa, dlatego wydał taki, a nie inny wyrok - ocenił tuż po ogłoszeniu wyroku w rozmowie z Money.pl Jerzy Bańka, wiceprezes Związku Banków Polskich. - Ten wyrok wspiera nieuczciwych klientów kosztem uczciwych. Ci którzy nie spłacają swoich rat poczują się teraz bezkarni.
Bankowcy zwracają uwagę, że w związku z tym wyrokiem mogą zdrożeć koszty pożyczek, bo instytucje finansowe muszą znaleźć nowe sposoby na odzyskiwanie pieniędzy. Należy założyć, że będą to oczywiście droższe metody, bo trzeba będzie zatrudnić więcej prawników i im zapłacić za ściganie dłużników w sądach.
ZBP obawia się również kłopotów w okresie przejściowym. Wprawdzie Trybunał dał czas na zmianę prawa do 1 sierpnia 2016 roku, ale mimo pierwszego czytania może się okazać, że w tej kadencji parlamentu nowe przepisy nie zostaną już uchwalone. Po wyborach również może to nie być rzecz dla polityków najważniejsza. W tym czasie banki nie będą wiedziały jak postępować i na co się przygotować, a to może oznaczać chaos.
W ocenie Krzysztofa Oppenheima, eksperta ds. restrukturyzacji, właściciela firmy Nieruchomości Boża Krówka, BTE to był powrót do czasu średniowiecza, gdy sądzono czarownice. - Każdy spór kredytobiorcy z bankiem można zakończyć bankowym tytułem egzekucyjnym. Kiedy banki wiedziały, że to klient ma rację, często stosowały bankowy tytuł egzekucyjny jako szantaż - komentował w rozmowie z Money.pl.
- Gdy zabezpieczenie kredytu było dużo większe niż kredyt, a następowały nawet drobne problemy ze spłatą, to banki wypowiadały umowę i zaczynały naliczać dużo wyższe odsetki karne. I tak na przykład z kredytu wartego 200 tys. zł robiło się po roku-dwóch 300-400 tys. - mówił Oppenheim.
Projekt partii rządzącej przewidujący likwidację BTE jako pierwszy doczeka się pierwszego czytania, mimo że został złożony w sejmie jako ostatni. Już o 2013 roku parlamentarzyści pracują nad projektem opozycyjnego PiS, który również zakłada odebranie bankom kompetencji do wystawiania takich tytułów egzekucyjnych.
W uzasadnieniu projektu nie pozostawia się wątpliwości, że likwidacja BTE może mieć spore konsekwencje dla banków: „Wejście w życie projektowanej ustawy spowoduje konieczność dostosowania przez banki i spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe swoich polityk, w szczególności polityk w zakresie oceny ryzyka kredytowego oraz ustanawiania zabezpieczeń, do nowego otoczenia prawnego. Regulacja może wpłynąć na wzrost ryzyka kredytowego, związany z utrudnionym i bardziej czasochłonnym, w stosunku do stanu obecnego, procesem dochodzenia roszczeń. Banki i spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe będą bowiem zobligowane do prowadzenia egzekucji wierzytelności w procesie sądowym. Może się to przełożyć na słabsze wyniki finansowe sektora bankowego i sektora SKOK”.
Posłowie stwierdzają jednak, że istotniejszy jest interes i bezpieczeństwo klienta i co oczywiste, wyrok Trybunału Konstytucyjnego nie pozostawiający wątpliwości co do przyszłości BTE: "Wejście w życie proponowanej ustawy będzie pozytywnie oddziaływać na sytuację klientów banków poprzez wyrównanie pozycji podmiotu profesjonalnego i jego klienta w postępowaniu egzekucyjnym. Brak możliwości wystawiania tytułów egzekucyjnych spowoduje konieczność prowadzenia przez banki i skoki postępowania egzekucyjnego w postępowaniu sądowym. Zapewni to dłużnikom tych instytucji prawo do merytorycznego rozstrzygnięcia sprawy przez sąd”.