- Ciągle gdzieś w mentalności ludzi tkwi, że zakupy w internecie są droższe, ale zachęcam klientów do porównania rzeczywistych cen - mówi money.pl Katarzyna Kazior, szefowa Frisco.pl. Jak dodaje, niższe ceny to efekt między innymi współpracy z Eurocashem, który w zeszłym roku kupił mniejszościowy pakiet akcji spółki.
Katarzyna Kazior zachęca do porównania swojego koszyka zakupów z ulubionego sklepu, hipermarketu ze sklepem internetowym. W opinii Kazior, nie licząc kosztów dostawy, Frisco może rywalizować cenowo ze wszystkimi.
- Z dyskontem mamy pewien problem, dlatego że tam jest bardzo dużo marek własnych. To jest więc nieporównywalne. Z hipermarketami jesteśmy na podobnym poziomie cenowym, albo nawet niższym - deklaruje. Kazior tłumaczy, że nie liczy tutaj kosztów dostawy, ale te są darmowe przy zakupach za więcej niż 200 zł.
Szefowa Frisco.pl twierdzi, że dla niej nie będzie wielkim problemem zakaz handlu w niedzielę. Zaznacza, że przed politykami trudna decyzja: czy chronić pracowników i dać im dzień wolny, czy nic nie zmieniać. Jej sklep dopiero niedawno rozpoczął dostawy w niedzielę, więc z biznesowego punktu widzenia nie ma to większego znaczenia.
Kazior stwierdza też, że kierowcy we Frisco "to skarb i wizytówka firmy" i dlatego potrafią zarobić naprawdę dużo. Stawek zdradzać nie chce, stwierdza, że wszystko zależy od efektywności i tego, ile pracują.
- 3000 zł brutto może zarobić. Nawet więcej - deklaruje.