Polski rynek kapitałowy trafił do grupy 25 najbardziej rozwiniętych rynków świata. To jak awans drużyny piłkarskiej do ekstraklasy - mówi prezes GPW Marek Dietl. Liczy też na znaczny napływ funduszy na warszawską giełdę.
FTSE Russell, dostawca indeksów należący do grupy London Stock Exchange, przesunął w piątek wieczorem Polskę z grona rynków wschodzących do grupy rynków rozwiniętych.
Awans nobilituje, ale będą też nowe wyzwania
- Ten awans wiąże się z nobilitacją, natomiast niesie też wyzwania, gdyż trudniej jest strzelać gole, przeciwnicy są dużo bardziej wymagający, trzeba się dobrze bronić, bo mają oni dużo lepszych napastników niż do tej pory byliśmy przyzwyczajeni - powiedział na poniedziałkowym spotkaniu z dziennikarzami Dietl.
- To olbrzymia szansa dla całego rynku, FTSE Russell jest wiodącym dostawcą wskaźników indeksowych, korzysta z niego 10 największych banków inwestycyjnych, 95 największych funduszy zarządzających aktywami, 5 największych banków depozytowych. To jest wypłynięcie ze śródlądzia ma morze, z opcją wypłynięcia na ocean - dodał prezes GPW.
Dietl zaznacza, że nie wiadomo jeszcze, jaki będzie udział Polski w indeksie rynków rozwiniętych od września 2018 roku, ale wskazuje na potencjalne napływy nowych kapitałów na polski rynek w zależności od tego, jaka będzie w tej sprawie decyzja FTSE Russell.
- Nie wiemy dzisiaj, jaki będzie nasz udział w indeksie global markets, ale gdybyśmy byli na poziomie Portugalii, to jest to 150 mld zł nowych środków z funduszy inwestujących w rynki rozwinięte. Gdybyśmy awansowali do poziomu Austrii, to jesteśmy na poziomie 250 mld zł nowego potencjalnego kapitału. A gdybyśmy osiągnęli poziom Danii - kraju bogatego, ale demograficznie dorównującemu naszemu Mazowszu - to mówimy o potencjale rzędu 1,5 bln zł środków - powiedział prezes GPW.
W wyniku decyzji FTSE Russell Polska znalazła się w grupie 25 najbardziej rozwiniętych światowych rynków, do których zaliczane są m.in. Niemcy, Francja, Japonia, Australia i Stany Zjednoczone. To pierwszy przypadek zakwalifikowania do tego grona kraju z Europy Środkowo-Wschodniej.
Podczas rewizji klasyfikacji FTSE Russell bierze pod uwagę m.in. otoczenie regulacyjne, infrastrukturę i jakość rynku kapitałowego, kształt systemu depozytowo-rozliczeniowego czy rozwój rynku instrumentów pochodnych.
Do indeksów FTSE Russell benchmarkują się wiodące światowe fundusze inwestycyjne. Kwalifikacja wiąże się potencjalnie z przesunięciem spółek w ramach indeksów FTSE, grupujących spółki z rynków rozwijających się do indeksów grupujących spółki z rynków rozwiniętych.
Przez inną agencję indeksową MSCI Polska jest wciąż klasyfikowana jako rynek rozwijający się, dzięki czemu w opinii GPW znacznie poszerzy się spektrum inwestorów zainteresowanych polskim rynkiem.