Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

PKB Polski. Morawiecki: efekt unijnych inwestycji widoczny w II i III kw. 2017 r.

14
Podziel się:

Morawiecki poinformował, że równo rok temu, kiedy obejmował stery w Ministerstwie Rozwoju, projektów zakontraktowanych na środki unijne było bardzo niewiele - kilkadziesiąt. Tymczasem dziś jest 8 680.

PKB Polski. Morawiecki: efekt unijnych inwestycji widoczny w II i III kw. 2017 r.
(LUKASZ SZELAG/REPORTER/EAST NEWS)

Efekt unijnych inwestycji będzie widoczny w II i III kwartale przyszłego roku - ocenił w poniedziałek wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki. Podał, że obecnie jest 8 tys. 680 projektów zakontraktowanych na środki unijne.

Morawiecki, pytany o to, kiedy zapowiadane przez niego uproszczenia w procedurach związanych z inwestowaniem środków unijnych w Polsce będą widoczne w PKB, powiedział: - Jesteśmy przekonani generalnie, ten efekt mnożnikowy funduszy unijnych, funduszy strukturalnych, będzie bardzo pozytywny i w przyszłym roku, gdzieś od II, III kwartału widzimy odbicie inwestycji również ze wsparciem inwestycji unijnych. Myślę, że taka dobra informacja przebije się również wtedy do statystyk.

Obecny na poniedziałkowym briefingu przed konferencją poświęcona wdrażaniu funduszy europejskich "Fundusze Europejskie. Nowoczesna gospodarka siłą rozwoju" wiceminister rozwoju Jerzy Kwieciński dodał, że obecnie udział Polski w płatnościach UE jest znacznie wyższy, aniżeli udział w przyznanych nam środkach.

- To oczywiście już niedługo zacznie się przekładać na wzrost PKB, bo już są podpisywane umowy i kontrakty realizacyjne. Potrzebujemy mniej więcej jakichś dwóch kwartałów do tego, aby było to widoczne we wskaźnikach makroekonomicznych - powiedział. - Ten efekt będzie na pewno bardzo duży. Szacuję, że w przyszłym roku może on wynieść nawet poniżej 1 punktu procentowego PKB - zaznaczył Kwieciński.

Wyjaśnił, że pewne spowolnienie w wydawaniu pieniędzy unijnych z obecnej perspektywy wynika z faktu, że wiele projektów jest realizowanych w systemie "Projektuj i Buduj".

- Fundusze europejskie na pewno będą dużą siłą napędową naszej gospodarki. Ale zależy nam nie tylko na ich ilościowym wykorzystaniu, ale jakościowym, żeby efekt był jak najlepszy - podkreślił wiceminister.

Morawiecki poinformował, że równo rok temu, kiedy obejmował stery w Ministerstwie Rozwoju, projektów zakontraktowanych na środki unijne było bardzo niewiele - kilkadziesiąt. Tymczasem dziś jest 8 680. Projektów realizowanych w ramach tzw. Planu Junckera nie było w ogóle. Tymczasem dziś mamy 11 takich projektów na blisko 7 mld zł.

Plan inwestycyjny dla Europy potocznie nazywany "Planem Junckera" powstał w czerwcu 2015 roku i jest odpowiedzią Komisji Europejskiej oraz Europejskiego Banku Inwestycyjnego (EBI) na spowolnienie gospodarcze Europy w wyniku kryzysu gospodarczego i finansowego, które przyczyniły się do spadku poziomu inwestycji w Unii Europejskiej o ok. 15 proc. w stosunku do 2007 r.

Morawiecki poinformował ponadto o 240 innowacyjnych projektach inwestycyjnych.

Zapewnił, że rząd stara się, aby środki na finansowanie inwestycji były przesuwane w kierunku wyżej zaawansowanych technologii i tam, gdzie są lepiej płatne miejsca pracy. Jego zdaniem, bardziej zaawansowane kraje dogonimy bowiem wtedy, kiedy nie będziemy importować dóbr produkowanych tam przez wyeksportowanych z Polski pracowników.

- My nie chcemy eksportować ludzi. Tylko chcemy w szczególności eksportować wysoko zaawansowane towary, usługi, dobra i produkty i temu ma służyć program spójności - mówił Morawiecki.

Wicepremier przypomniał m.in. o powołaniu rzecznika beneficjenta funduszy unijnych, który będzie dbał o interesy beneficjentów środków UE. Dodał, że wprowadzonych ma też być szereg usprawnień w zarządzaniu funduszami unijnymi.

Morawiecki poinformował, że 40 proc. środków z Funduszu Spójności jest dystrybuowane przez samorządy. Zaapelował do nich, by w realizacji inwestycji nie kierowały się kalendarzem wyborczym i nie czekały do 2018 roku, tylko bardzo szybko przystąpiły do realizacji projektów.

- Wspólnie jedziemy tutaj na jednym wózku. To wszystko ma być dla dobra społeczności lokalnych, a w szczególności dla dobra całej gospodarki polskiej - powiedział.

Kwieciński dodał, że prawie 60 proc., środków z nowej perspektywy UE jest w ogłoszonych już przetargach i konkursach, a w umowach jest podpisane prawie co piąte euro. Jak dodał, w związku z tym, każdego miesiąca do naszej gospodarki trafi około 10 mld zł.

gospodarka
inwestycje
fundusze
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(14)
WYRÓŻNIONE
fall
8 lat temu
Dla mnie jest niepojęte, że dobrazmiana tak tęskno wypatruje unijnych pieniędzy. A gdzie te wszystkie słowa o potędze, wstawaniu z kolan, złej UE? Powiedzcie wprost: bez unijnej kasy rozwój Polski będzie wynosił 1%. Bez tych pieniędzy nie damy rady.
niemoty
8 lat temu
o czym oni gadają??pisowska patologia nawet nie potrafi policzyć miejsc w samolocie ,a za gospodarkę i finanse się zabiera.
saperek25
8 lat temu
Ale tragedia ! W pewnym momencie myślałem ,że Jaro zabrał kasę.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (14)
ada
8 lat temu
niemożliwe aby katolicki rząd, 19- wieczne obyczaje dla ludu,precz z obcym kapitałem,banki polskie, upanstwowienie czego się da ,liczy na wzrost gospodarczy za środki unijne....kto zechce finansować polskie 500+,i nie piszcie że gdzie indziej dają więcej ich na to stać a nas nie , oni tylko czekają na tanią siłe roboczą z polski
Olo
8 lat temu
To my już tacy biedni że nawet 1 km drogi nie wybudujemy bez tej uni tragedia
Osama
8 lat temu
A ja myślę że to rządowi odbiło bo gospodarka a to już widać dostała boomu doooooobraaa zmiana
Polak
8 lat temu
Jasne... A Podkarpacie prześcignie Bawarię :-)))
niemoty
8 lat temu
o czym oni gadają??pisowska patologia nawet nie potrafi policzyć miejsc w samolocie ,a za gospodarkę i finanse się zabiera.