Z Wysp odpływają inwestorzy w obawie przed twardym Brexitem. Funt szterling znacznie traci na wartości. A to nie jest dobra wiadomość dla rodzin Polaków pracujących w Wielkiej Brytanii. Do Polski wysyłają znacznie mniej pieniędzy.
Funt szterling osiągnął tegoroczne dno. Obecnie za 1 funta można kupić 1,29 dolara oraz 1,11 euro. Co przekłada się na relację do złotego. 1 funt wart jest aktualnie 4 złote i 75 groszy. Trzymając się polskiego przelicznika, do zrównania wartości funta i euro brakuje niespełna 50 groszy.
Co to oznacza? Dużo mniejsze oszczędności i sporo wyższe koszty życia Polaków, którzy pracują na Wyspach. W konsekwencji wartość przysyłanych do Polski pieniędzy maleje. Dlatego jeśli odczuwacie już skutki znacznej obniżki funta, dajcie nam znać na dziejesie.wp.pl.
Postanowiliśmy sprawdzić, ile średnio tracą polskie rodziny, które co miesiąc otrzymują funty zaoszczędzone przez bliskich. Opierając się tylko na spadku wartości brytyjskiej waluty.
Z danych NBP, przeciętne wynagrodzenie Polaka pracującego w Wielkiej Brytanii dłużej niż 3 lata to 1400 funtów netto. Porównywać będziemy wartość funta z sierpnia 2015 i 2018 roku.
W tym zestawieniu nie uwzględniliśmy wzrostu kosztów utrzymania. Słaby funt sprawia, że towary importowane na Wyspy drożeją. W sezonie wakacyjnym odczuwalny jest też znaczny wzrost cen podróży zagranicznych. Do tego eksport z Wielkiej Brytanii do innych krajów jest tańszy.
To podnosi inflację i zwiększa ceny towarów i usług. Dlatego można pokusić się o stwierdzenie, że z przeciętnego wynagrodzenia Polakowi nie zostanie 500 funtów oszczędności, a zaledwie 300. Jeśli to taka kwota byłaby wysyłana do rodzin w Polsce, te dostawałyby zaledwie 1425 zł miesięcznie. Zaledwie w porównaniu z wymienionymi w tabeli kwotami: 2900 zł (w 2015) oraz 2375 zł (w 2018, bez uwzględniania wyższych kosztów utrzymania).
Załamanie najstarszej waluty. GBP – EUR 1:1?
Ekonomiczno-polityczno-społeczna niepewność zbudowana widmem twardego Brexitu odbija się na funcie szterlingu. Najstarszej istniejącej walucie świata grozi załamanie tak wielkie, jak historyczny dołek z 1985 roku, kiedy to za 1 funta można było kupić zaledwie 1,05 dolara. Teraz analitycy są bliscy stwierdzenia, że podobnie może być wobec euro. Obecnie za 1 funta można kupić 1,11 euro. Jednak jeśli pesymistyczne nastroje na rynku zwyciężą i utrzymają się w najbliższych miesiącach, możemy być świadkami zrównania wartości obu walut.
Zresztą spadkowa tendencja brytyjskiego funta utrzymuje się od referendum w sprawie Brexitu. Pokazuje to wykres GBP wobec PLN na przestrzeni ostatnich 3 lat.
Pesymistyczne nastroje pod koniec zeszłego tygodnia podkręciły ostrzeżenia Marka Carneya, naczelnika Banku Anglii oraz Liama Foxa, ministra handlu międzynarodowego. Panowie stwierdzili, że bardzo prawdopodobnym scenariuszem jest chaotyczne wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. A to nastąpi już 29 marca 2019 roku.
Czytaj także: Brexit. Nawet 200 tysięcy Polaków może wrócić do Polski
Brytyjski rząd wciąż zapewnia, że negocjacje idą zgodnie z oczekiwaniami i w najbliższym czasie zakończą się sukcesem. Inwestorów to już nie przekonuje. Czas tyka, a konkretów w sprawie formy Brexitu brak. Wręcz coraz głośniej mówi się o rozwodzie bez umów wspierających handel na linii UK – UE. To ma tylko negatywne odbicie na brytyjskiej walucie i całej gospodarce.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl