Jak mówią politycy lewicy celem KOM-u, czyli Klubu Ostatnich Miejsc jest ruch świadomego wyboru. LiD apeluje do Polaków o czytanie wyborczych list od deski do deski. Ugrupowanie chce również, aby media pozwoliły na debatę kandydatów startujących do parlamentu z ostatnich miejsc.
"Jeżeli chcemy, aby w przyszłym Sejmie były osoby wybrane w sposób świadomy, trzeba przeczytać całą listę" - mówi wicemarszałekWojciech Olejniczak.
Jego partyjny kolega,Piotr Gadzinowski, który trzykrotnie kandydował do parlamentu z ostatniego miejsca zdaje sobie sprawę, że tacy jak on muszą się bardziej starać aby zyskać wyborcze głosy.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl