Chodzi o Galerię Metropolia, która działa przy jednej ze stacji kolejowych SKM w Trójmieście. Stało się o niej głośno przed miesiącem. Na terenie centrum handlowego pojawili się wtedy robotnicy budowlani.
Nie budowali oni jednak przestrzeni pod nowe sklepy, tylko... kasy biletowe i poczekalnię dla podróżnych. Miało to pozwolić ominąć obowiązujący od początku marca ustawowy zakaz handlu w niedzielę, który nie dotyczy stacji kolejowych.
Przez jakiś czas, szczególnie wśród liberalnej części sceny polityczno-internetowej, właściciele byli bohaterami, którzy mieli w zmyślny sposób obnażać absurdy nowego prawa. To się jednak kończy. Bo w całej sprawie głos zabrał SKM Trójmiasto.
"Od kilku dni w Galerii Metropolia działa punkt sprzedający bilety SKM i innych przewoźników. Ta "kasa" NIELEGALNIE SPRZEDAJE BILETY SKM W TRÓJMIEŚCIE. Firma prowadząca ten punkt nie ma z nami żadnej umowy. (...) Wezwaliśmy już firmę, która prowadzi tę "kasę" do zaprzestania nielegalnej sprzedaży naszych biletów. Was ostrzegamy - kupujecie tam na własną odpowiedzialność!" (pisownia org. - red.) – czytamy na profilu SKM we wpisie zatytułowanym BEZPRAWNA SPRZEDAŻ BILETÓW SKM W GALERII METROPOLIA.
Informację opublikowane na profilu potwierdził w rozmowie z Radiem Gdańsk rzecznik SKM, Tomazz Złotoś.- Punkt sprzedający bilety Szybkiej Kolei Miejskiej w Galerii Metropolia robi to całkowicie bezprawnie i bez żadnej umowy z nami. Zgodnie z prawem, galeria powinna zawrzeć z nami stosowną umowę. Zakup biletu w takiej "kasie" to także ryzyko dla pasażera – powiedział.
Rozgłośnia z prośbą o komentarz zwróciła się także do centrum handlowego. W odpowiedzi dostała list od Andrzeja Kleina, dyrektora Galerii Metropolia.
Jego zdaniem sprzedaż biletów na terenie placówki jest zgodna z prawem. W jaki sposób? Bo spółka kupuje bilety od PKP Intercity S.A., a dopiero potem odsprzedaje klientom. – Uważamy, że sprzedaż biletów, nawet bez umowy, nie jest sprzedażą niezgodną z prawem – stwierdza.