- Z niepokojem patrzę na bardzo szybki wzrost cen uprawnień do emisji CO2. Wydaje mi się, że taka sytuacja w krótkim okresie może być skutkiem zamierzonych działań rynkowych, co wpływa niekorzystnie na ceny energii elektrycznej w Polsce. Przekazałem na ręce komisarzy Margrethe Vestager i Miguela Canete pismo z prośbą o zbadanie tej sprawy - powiedział po wizycie w Brukseli Krzysztof Tchórzewski.
Polityk niemal słowo w słowo tym wystąpieniem powtórzył swoją wypowiedź sprzed kilku dni, którą wywołał spadki cen certyfikatów w całej Europie. Publicznie stwierdził, że gwałtowny wzrost z około 5 euro za tonę CO2 do około 25 euro powinna być zbadana przez Komisję Europejską.
W piśmie przekazanym unijnym komisarzom polski minister zasugerował, by sprawdzić czy na rynku przypadkiem nie doszło do skoordynowanych działań największych graczy, które miały na celu wymuszenie podwyżek wyższych niż "wynikające z fundamentalnych przesłanek".
Co ciekawe, podobne stanowisko zajęły także inne europejskie państwa – Rumunia, Grecja i Hiszpania.
Ceny certyfikatów na razie nie są odczuwalne dla "Kowalskiego" w Polsce, jednak za jego "tani" prąd mogą zapłacić mali przedsiębiorcy. Boleśnie odbije się on także na wynikach koncernów energetycznych. Niewykluczonym zatem jest, że w najbliższych kwartałach prezes Urzędu Regulacji Energetyki będzie musiał rozpatrzyć wnioski o podwyższenie stawek.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl