_ - Bez konsekwentnego procesu restrukturyzacji PLL LOT, spółki nie uda się uratować _ - powiedział w Sejmie wiceminister skarbu Zdzisław Gawlik. Podkreślił, że sytuacja firmy pozwala w sposób optymistyczny patrzeć na jej przyszłość.
PLL LOT, które zatrudniają 3,5 tys. osób, w ramach trwającego od kilku miesięcy procesu restrukturyzacji, zmniejszają zatrudnienie o 10 proc. Z danych spółki wynika, że do końca maja pracę ma stracić ok. 400 osób.
_ - Restrukturyzacja i naprawa LOT musi być taka, by spółka mogła uzyskać zdolność konkurowania. Tylko kompleksowa restrukturyzacja umożliwi LOT-owi przetrwanie _ - powiedział Gawlik, odpowiadając na pytania posłów PiS dotyczące sytuacji w spółce.
Przypomniał, że strategia restrukturyzacji obejmuje m.in. bazę techniczną, która jest przygotowana do wydzielenia, flotę przewoźnika, siatkę połączeń oraz pracowników.
Odnosząc się do planów redukcji zatrudnienia, Gawlik powiedział: _ Nie chcę się wypowiadać, czy 400 osób to jest wystarczająco, czy mało. Restrukturyzacja zatrudnienia musi być tak przygotowana, żeby dostosować ją do wykonywanych przez LOT połączeń, aby pracowało w spółce tyle ludzi, ile jest potrzebnych _.
Sytuację spółki skomplikowało dodatkowo tygodniowe zamknięcie przestrzeni powietrznejnad Polską po wybuchu islandzkiego wulkanu i zagrażającej lotom przemieszczającej się chmury pyłów wulkanicznych. Rada nadzorcza PLL LOT ma do 17 maja otrzymać od zarządu pełną informację na temat strat spółki powstałych z tej przyczyny.
Minister skarbu Aleksander Grad pytany, czy LOT może liczyć na pomoc publiczną w związku ze stratami, powiedział, że zanim dojdzie do rozmów o ewentualnej pomocy publicznej dla PLL LOT, jego resort musi mieć pewność, iż spółka w ciągu najbliższych miesięcy zrealizuje plan restrukturyzacji.
Pod koniec maja 2009 r. Skarb Państwa i Towarzystwo Finansowe Silesia przejęły pełną kontrolę nad PLL LOT; w rękach pracowników jest 6,93 proc. akcji spółki. Za 2008 r. przewoźnik zanotował stratę netto w wysokości 733 mln zł.