Polski projekt łupkowy przeszedł bolesną życiową weryfikację - mówił w środę podczas posiedzenia sejmowej komisji gospodarki wiceminister środowiska, Główny Geolog Kraju Sławomir Brodziński.
Posłowie komisji pytali o perspektywy dla polskich łupków w związku z wyjściem z poszukiwań w Polsce wielkich zagranicznych koncernów. W czerwcu amerykański gigant paliwowy ConocoPhillips ogłosił, że wycofuje się z trzech koncesji w Polsce. Był to ostatni amerykański koncern, który szukał u nas gazu w łupkach. Wcześniej takie decyzje podjęły ExxonMobil, Marathon Oil i Chevron, Talisman Energy, Total i włoski koncern ENI.
Jak mówił Brodziński, główną przyczyną wyjścia światowych potęg z polskich koncesji łupkowych jest sytuacja na rynku paliw: przede wszystkim ogromne spadki cen ropy naftowej i gazu. Do tego - jak przekonywał - interesy globalnych koncernów nie zawsze były tożsame z polskimi interesami.
Jak dodał, Polska ze względu na rychłe uruchomienie terminalu LNG, zwiększenie powierzchni magazynowych gazu i połączeń transgranicznych, "nie cierpi na zagrożenie gazowe". - Nie rońmy łez, że kilka globalnych koncernów wyniosło się z Polski - mówił. Jak dodał, firmy te trafiają do krajów trzeciego świata, gdzie jest wyższa korupcja i niższy poziom organizacji administracji, co nazywają one "przyjaznym środowiskiem inwestycyjnym".
Dodał, że zostały w Polsce mniejsze zagraniczne firmy, poza tym gazu w łupkach szukają nasze rodzime przedsiębiorstwa PGNiG, Lotos Petrobaltic i PKN Orlen. W sumie jest to 11 podmiotów należących do 10 grup kapitałowych. Jak dodał, na poszukiwania gazu w łupkach wydano dotąd w Polsce 2,5 mld zł. Obecnie jest 40 koncesji na poszukiwania i rozpoznanie gazu w łupkach, rozpatrywanych jest kolejnych 13.
Brodziński powiedział, że jest "umiarkowanym optymistą", jeśli chodzi o perspektywy dla polskiego gazu łupkowego. - Z chwilą gdy odbiją się ceny ropy, wzrośnie konkurencyjność technologii poszukiwawczych i Polska dopracuje się własnych technologii, to będziemy mieli polski gaz łupkowy. Nie będzie to na miarę całej Europy, ale będzie stanowiło ważny element naszego miksu energetycznego - powiedział.
Były główny geolog kraju, poseł PiS Mariusz Orion Jędrysek, choć podzielił zdanie o wpływie sytuacji globalnej na poszukiwania gazu w łupkach w Polsce, skrytykował działania rządów PO. Jego zdaniem zagraniczne firmy, które dostawały koncesje za - jak mówił - bardzo niewielkie pieniądze, czekały na wyniki poszukiwań innych. Dodał, że odwierty poszukiwawcze wykonywały przede wszystkim polskie firmy. - Minister Budzanowski i inni ministrowie zmuszali polskie podmioty do wydatkowania milionów złotych, a one nie były na to przygotowane - powiedział Jędrysek.
Dodał, że do tego wprowadzano "nieracjonalnie wysokie podatki", nie uwzgledniające tego, że chodzi o złoża niekonwencjonalne. W jego opinii, znacząco zwiększyło to ryzyko inwestycyjne.
Według ostatniego raportu Państwowego Instytutu Geologicznego-Państwowego Instytutu Badawczego z marca 2012 roku, w skałach łupkowych na terenie Polski może znajdować się 346-768 mld m sześc. gazu potencjalnie opłacalnego w wydobyciu. Jak zapowiada Brodziński, pod koniec tego roku zostanie opublikowany nowy raport, do którego zostaną wykorzystane dane z przeprowadzonych odwiertów.
Zobacz też: Biogazownie mogą być przyszłością rynku odnawialnych źródeł energii src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1451635200&de=1472571000&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=EMP&colors%5B0%5D=%230082ff&fg=1&fr=1&w=605&h=284&cm=0&lp=1"/>
Czytaj więcej w Money.pl