W ramach zwolnień grupowych pozbywa się też dziesięciu pracowników odpowiedzialnych za wykorzystanie dotacji i wynagradzanych częściowo z unijnego programu pomocy technicznej - donosi "Puls Biznesu".
O restrukturyzacji gazecie donieśli kolejarze z grupy PKP, która - jak ocenia "Puls Biznesu" - może pozazdrościć drogowej dyrekcji wykorzystania unijnych funduszy. Krytycznie ruch ten ocenia jeden z przedstawicieli grupy PKP. - Dyrekcja, która dotychczas bardzo dobrze radziła sobie z wykorzystywaniem unijnych dotacji, zwalnia część specjalistów w trakcie realizacji programu inwestycyjnego. Te zaskakujące działania mogą spowolnić dobrze naoliwioną machinę - powiedział anonimowo gazecie.
GDDKiA jest liderem w wykorzystaniu unijnych funduszy. Obecnie przyznano jej około 40 mld zł dotacji z Brukseli. Na koniec 2016 roku, rządowa instytucja podpisała wnioski o dofinansowanie projektów o wartości prawie 15 mld zł, a do Komisji Europejskiej zgłosiła rozliczenia przekraczające 10 mld zł. Z tej kwoty unijni urzędnicy zaakceptowali już faktury warte prawie 9,5 mld zł - czytamy w gazecie. Mimo to zdecydowano się na taki kontrowersyjny ruch.
GDDKiA nie obawia się negatywnych konsekwencji restrukturyzacji. Jej rzecznik, Jan Krynicki, tłumaczy, że redukcja zatrudnienia wynika z planowego zniesienia wielokrotnego realizowania tych samych zadań przez różne komórki dyrekcji. Fundusze pochodzące z unijnego wsparcia mają zostać przeznaczone na wynagrodzenia pracowników na innych stanowiskach.