Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Izabela Trzaska
|

GDDKiA przegrała w sądzie. Zielone światło dla drogowych roszczeń

1
Podziel się:

Firma PORR prawomocnie wygrała spór z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA). dostanie zadośćuczynienie za drogi asfalt wylewany na trasach budowanych na EURO 2012.

Strony nie ujawniają wartości zadośćuczynienia
Strony nie ujawniają wartości zadośćuczynienia (Sebastian Ogórek/Jan Kaliński/Wirtualna Polska)

Jak informuje we wtorek "Puls Biznesu" przypomniał, że w maju ubiegłego roku Andrzej Adamczyk, minister infrastruktury rozwinął, podczas posiedzenia Sejmu listę roszczeń firm, które w poprzedniej perspektywie realizowały kontrakty drogowe.

Udokumentowano na niej roszczenia firm o wartości 10 mld zł. Adamczyk zapowiedział zawieranie porozumień z firmami budowlanymi, podkreślając, że na wypłatę miliardowych roszczeń w budżecie państwa nie ma pieniędzy.

Jak podano, w poniedziałek GDDKiA, a właściwie działająca w jej imieniu Prokuratoria Generalna przegrała spór z firmą PORR dotyczący roszczeń związanych ze wzrostem cen materiałów budowlanych, używanych w latach 2009-2012 do budowy obwodnicy Zambrowa.

Zobacz także: Nowe drogi w Polsce. 397 km bez autostrad

Strony nie ujawniają wartości zadośćuczynienia. Wiadomo jedynie, że Sąd Apelacyjny w Warszawie wydał prawomocny wyrok, przyznając wykonawcy "siedmiocyfrową kwotę" - podaje "Plus Biznesu". Teraz GDDKiA, a właściwie skarb państwa będzie musiał zwrócić firmie część pieniędzy wydanych na drogi asfalt wylany na zambrowskiej obwodnicy - dodano.

- W postępowaniu sądowym udowodniliśmy, że wzrost cen był nagły i nieprzewidywalny. W okresie trzech lat przed EURO 2012 ceny asfaltu rosły o 20-25 proc. rocznie, a we wcześniejszych latach dynamika była na poziomie 2-4 proc. Wykazaliśmy też, że podwyżki nie były jedynie wynikiem zwiększonego zapotrzebowania na materiały do realizacji inwestycji przed mistrzostwami, ale przede wszystkim były skutkiem nieprzewidywalnych nawet dla profesjonalnych wykonawców zmian cenowych na rynku ropy oraz kursu USD - mówi "PB" prof. Przemysław Drapała, radca prawny, partner w kancelarii Jara Drapała&Partners, reprezentujący wykonawcę.

Jak dodał, ma nadzieję, że wyrok skłoni zamawiających do rozmów z wykonawcami, które pozwolą kolejne spory tego typu rozstrzygnąć polubownie - informuje "Puls Biznesu".

gospodarka
budownictwo
inwestycje
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(1)
WYRÓŻNIONE
Janusz
6 lat temu
Dobrze się stało, że wkońcu firma podwykonawcza postawiła na swoim, czyli stała się sprawiedliwość. A koszty sądowe i odszkodowań powinni ponieść cwaniaczki urzędnicy którzy do tego doprowadzili bo nie robią absolutnie nic i myśleli że ze swojej autorytatywnej pozycji mogą od tak wypiąć się na uczciwie pracujących ludzi. Prawda jest taka że największe koszty w tych wszystkich inwestycjach to utrzymanie tabunów nic nierobiących urzędników!! a później od najtańszego wykonawcy wymaga się rzeczy niemożliwych, pracownicy wypruwają sobie żyły żeby jakoś związać koniec z końcem.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (1)
Janusz
6 lat temu
Dobrze się stało, że wkońcu firma podwykonawcza postawiła na swoim, czyli stała się sprawiedliwość. A koszty sądowe i odszkodowań powinni ponieść cwaniaczki urzędnicy którzy do tego doprowadzili bo nie robią absolutnie nic i myśleli że ze swojej autorytatywnej pozycji mogą od tak wypiąć się na uczciwie pracujących ludzi. Prawda jest taka że największe koszty w tych wszystkich inwestycjach to utrzymanie tabunów nic nierobiących urzędników!! a później od najtańszego wykonawcy wymaga się rzeczy niemożliwych, pracownicy wypruwają sobie żyły żeby jakoś związać koniec z końcem.