Rozmowy między amerykańskim General Motors a francuskim PSA są coraz bardziej zaawansowane, a wstępna wycena Opla, który miałby trafić w ręce Francuzów, sięgnęła 2 mld dolarów - pisze Bloomberg powołując się na źródła zbliżone do sprawy. Agencja podaje, że negocjacje idą szybko, a koncerny mogą dogadać się już pod koniec przyszłego tygodnia.
Prawdopodobnym terminem jest najbliższy czwartek, kiedy to PSA poda pełny raport finansowy za 2016 rok. Negocjacje mogą się jednak przedłużyć ze względu na złożoność potencjalnej transakcji.
Opel zatrudnia w Europie 34,5 tys. pracowników, z czego prawie połowę w Niemczech. Oprócz tego, spółka ma jeszcze zakłady w Polsce, Austrii, Hiszpanii, na Węgrzech i w Wielkiej Brytanii (tam funkcjonuje pod marką Vauxhall).
14 lutego koncern PSA, który jest właścicielem marek Peugeot i Citroen, poinformował, że nie wyklucza możliwości odkupienia Opla od General Motors. Agencja Associated Press pisała wtedy, że utrzymywanie Opla przynosi GM straty - w zeszłym roku było to 257 mln dolarów. Z kolei PSA po przejęciu stałby się drugim po Volkswagenie największym koncernem motoryzacyjnym w Europie.
W piątek związki zawodowe Opla w Europie poinformowały, że są gotowe do rozmów z potencjalnym nowym właścicielem. Związkowcy oczekują jednak gwarancji, że w przypadku sprzedaży firmy w mocy pozostaną wszystkie obowiązujące umowy, szczególnie te dotyczące zatrudnienia i inwestycji w fabrykach Opla.
Głos zabrały też związki zawodowe z fabryk Opla w Polsce, które zatrudniają w sumie 4,1 tys. osób. Również one potwierdziły gotowość do rozmów, a związkowcy z Sierpnia 80 dodatkowo wyrazili sprzeciw i oburzenie wobec faktu, że o potencjalnej zmianie właściciela dowiedzieli się z mediów.