Śląska policja zatrzymała w Warszawie Generalnego Konserwatora Zabytków. Aleksander B. podejrzewany jest m.in. o przyjęcie łapówki w zamian za obietnicę załatwienia pozwolenia na budowę hipermarketu w Czestochowie oraz wyłudzenie z prowadzonego przez siebie urzędu ponad 140-u tysięcy złotych. Jak powiedział nadzorujący śledztwo Leszek Goławski z Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach, ten mieszkajacy na stałe w Częstochowie wysokiej rangi urzędnik państwowy dotację miał przeznaczyć na renowację zakupionego przez siebie przed dwoma laty od upadającego PGR-u zabytkowego spichlerza pod Olkuszem. - Aleksander B. renowacji nie przeprowadził. Natomiast dzięki pomocy również zatrzymanych dwóch przedsiębiorców budowlanych sfałszował dokumenty, które miałyby uwiarygodnić zasadność pobranej z Urzędu Konserwatora Zabytków dotacji - powiedział Radiu Katowice prokurator Goławski. Organa ścigania podejrzewają również, że zamieszkały na stałe w Częstochowie Aleksander B. wyłudził od Funduszu Rehabilitacji Osób
Niepełnosprawnych kilkaset tysięcy złotych zakładając fikcyjny zakład pracy chronionej.
