Na gitarach tej marki grały takie legendy muzyki, jak Lenny Kravitz, Eric Clapton, Keith Richards z The Rolling Stones, czy Angus Young z AC/DC. Ale nawet uznanie takich gwiazd nie uchroniło firmy przed problemami finansowymi.
We wtorek spółka złożyła w sądzie w stanie Deleware wniosek o upadłość - podaje CNN Money. Jak pisze serwis, zadłużenie Gibsona to co najmniej 100 milionów dolarów, ale z dokumentów dostarczonych do sądu można wywnioskować, że może ono sięgać nawet 500 milionów.
Firma jednak ani myśli o zwijaniu biznesu, a jedynie o reorganizacji. Chce skorzystać z możliwości, jakie daje 11 rozdział amerykańskiego prawa upadłościowego.
Przede wszystkim skończy z produkcją sprzętów elektronicznych, takich jak słuchawki, głośniki i inne akcesoria. Skupi się za to na tym, co wychodzi jej najlepiej i co jest biznesem dużo bardziej stabilnym - produkcji instrumentów.
Gibson został założony w Nashville w stanie Tennessee w 1894 roku. Według dokumentów złożonych do sądu firma zatrudnia niemal 900 pracowników.