Amerykańska giełda w czwartek zaliczyła wzrosty szóstą sesję z rzędu, a indeksy S&P i Nasdaq zanotowały nowe historyczne rekordy.
Dow Jones Industrial wzrósł na zamknięciu o 0,36 proc. do 21.088,51 pkt. S&P 500 zwyżkował o 0,44 proc. do 2.415,07 pkt. Nasdaq Composite zyskał 0,69 proc. do 6.205,26 pkt.
W ujęciu sektorowym rosły firmy z branży dóbr wyższego rzędu oraz finansowe. Najmniej zyskiwał sektor paliwowy. Wśród firm z indeksu DJI najmocniej drożały akcje Boeinga i UnitedHealth.
Wzrostom na S&P 500 przewodził Best Buy, który zyskiwał nawet 18 proc. Sieć marketów z elektroniką zaraportowała 1,6-proc. wzrost sprzedaży porównywalnej z I kw., choć spodziewano się spadku tego wskaźnika.
Wyraźnie zyskiwały walory Netflixa. Analitycy Piper Jaffray podwyższyli cenę docelową spółki do 190 USD. W czwartek jeden walor Netflixa kosztował ok. 163 USD.
Pod kreskę zeszły notowania General Motors. W czwartek do amerykańskiego sądu wpłynął pozew zbiorowy przeciwko producentowi aut w sprawie instalowania w niektórych modelach samochodów GM oprogramowania pomagającego sztucznie poprawiać wyniki testów spalin.
Mimo wyższych od oczekiwań wyników kwartalnych pod kreską handlowane były walory HP, choć w handlu przedsesyjnym zwyżkowały nawet 9 proc.
W najbliższych dniach dojdzie do zmiany składu indeksu S&P 500. 2 czerwca Tegna oraz Cars.com zastąpią J.C. Penny oraz Time. 19 czerwca z indeksu spadnie Yahoo, a jego zmiennik zostanie ogłoszony w późniejszym terminie.
W centrum uwagi rynków finansowych znajdowały się zapisy opublikowanego protokołu z majowego posiedzenia Fed. Większość uczestników posiedzenia oceniło, że jeżeli dane z gospodarki będą zgodne z ich oczekiwaniami, "wkrótce" będzie właściwe poczynienie kolejnego kroku w kierunku zacieśnienia polityki monetarnej. W zgodnej ocenie rynku, takie sformułowanie raczej potwierdza scenariusz podwyżki na czerwcowym posiedzeniu Rezerwy, co jest w 100 proc. wyceniane przez rynek terminowy.
Uwagę zwraca również kwestia rozpoczęcie procesu ograniczania portfela aktywów Fed. Rezerwa poinformowała, iż ustali miesięczny limit papierów, z których środki nie będą reinwestowane w bilans. Co trzy miesiące limit będzie zwiększany do osiągnięcia docelowego poziomu. Ostateczne limity zostaną utrzymane, aż do normalizacji sumy bilansowej.
Dla rynków sygnały z protokołu okazały się gołębie. Inwestorzy zwrócili uwagę na odniesienia o uzależnieniu ścieżki podwyżek i redukcji bilansu od danych z realnej gospodarki. Zarysowany przez Rezerwę plan rolowania portfela aktywów zaskoczył rynki po pozytywnej stronie także z uwagi na swój stopniowy charakter - zaproponowane rozwiązanie zakłada rozłożenie normalizacji bilansu na kilka lat. Początkowo Fed prawdopodobnie zostawi limity rolowanych aktywów na niskim poziomie, by sprawdzić reakcję rynku.
Wydźwięk protokołu osłabił przejściowo amerykańską walutę. Kurs EUR/USD wzrósł do 1,125, lecz po południu spadł w okolice 1,122.
Dzień po publikacji minutek do najniższego w 2017 r. poziomu spadły długoterminowe stopy rynku hipotecznego. Stopa oprocentowania 30-letnich kredytów mieszkaniowych spadła poniżej 4 proc, do 3,95 proc.
Z danych makro w USA, liczba osób ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych w ubiegłym tygodniu wzrosła o 1 tys. do 234 tys. z 233 tys. tydzień wcześniej - poinformował Departament Pracy USA. Oczekiwano 238 tys. Czterotygodniowa średnia krocząca wskaźnika spadła w czwartek do najniższego od 44 lat poziomu.
Zapasy amerykańskich hurtowników w kwietniu spadły o 0,3 proc. w ujęciu mdm. Oczekiwano wzrostu o 0,2 proc. po zwyżce o 0,2 proc. mdm w marcu.