Tylko dwie giełdy na świecie miały lepszy niż warszawska wynik w czwartek 4 stycznia. Patrząc dodatkowo na wyniki przetargu obligacji rządowych, można śmiało powiedzieć, że kapitał pcha się do Polski. Rośnie też i w USA. Dow Jones przebił po raz pierwszy w historii 25 tys. pkt.
WIG20 rośnie o 2,4 proc. pół godziny przed zamknięciem czwartkowej sesji na warszawskiej giełdzie. Tak wysokiego jednodniowego skoku w górę rodzimi inwestorzy nie mieli okazji oglądać od ponad czterech miesięcy, a konkretnie od 28 sierpnia ub.r.
Generalnie dni z podobnymi wzrostami zdarzają się zwykle osiem lub dziewięć razy w roku. A tu... już kilka dni po Sylwestrze.
Kwotowania WIG20 w czwartek src="https://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1514995800&de=1515082200&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=WIG20&colors%5B0%5D=%230082ff&w=605&h=284&cm=0&lp=1"/>
W czwartek były do tego tylko dwie giełdy, które mogły poszczycić się większymi wzrostami. To tokijska, gdzie Nikkei225 zyskał 3,3 proc. i mediolańska z 2,9-procentowym wzrostem FTSE MIB. Najstarszy indeks giełdy w Nowym Jorku Dow Jones Industrial przebił po raz pierwszy w historii poziom 25 tys. pkt.
Można zresztą zaryzykować twierdzenie, że to kapitał amerykański tak rozruszał warszawską giełdę. Złoty umocnił się względem dolara o aż 0,4 proc. w sam czwartek, a o 1,1 proc. od początku roku. Złoty umacniał się też w ostatnich dniach względem innych kluczowych walut świata, ale nie tak mocno jak do dolara.
Blisko historycznych maksimów
Blisko historycznych szczytów znalazły się w czwartek akcje LPP i BZ WBK. Żeby kupić jedną akcję właściciela sieci Reserved, trzeba było wyłożyć w czwartek nawet ponad 10 tys. zł. To może nie jest poziom bitcoina, ale też niemały majątek.
Do historycznego szczytu 10149,95 zł z września 2014 roku brakowało tylko 139,95 zł. Być może akcjonariusze spółki pokuszą się o pokonanie tego poziomu, bo w czwartek akcje poszły w górę o ponad 9 proc. LPP chwaliło się we wtorek 18-procentową dynamiką sprzedaży w grudniu i wzrostem marży brutto o aż 20 pkt. proc. O 135 proc. rosła sprzedaż internetowa.
O najwyższy kurs w historii, czyli 425,90 zł z marca 2014 roku otarły się też akcje BZ WBK. Poszły w górę o 4,6 proc. w najwyższym punkcie dnia, osiągając cenę 424,20 zł. Łączenie z Deutsche Bank Polska i perspektywa szans na zajęcie drugiego miejsca w polskiej bankowości (przed Pekao) rozpalają wyobraźnię.
Może nie najwyższy kurs w historii, ale za to najwyższy od roku miały w czwartek akcje mBanku i Orange. Silny wzrost w WIG20 zaliczyła JSW (+5,5 proc.), głównie dzięki temu, że ceny węgla koksującego w Chicago poszły w górę do 265 dol. za tonę z poniżej 150 dol. rok temu.
Ponad 20-procentowe wzrosty zaliczyły akcje pralni przemysłowej Hollywood, która niedawno zmieniła rynek z NewConnect oraz dewelopera CFI Holding.
To, że kapitał zapałał na początku roku do Polski szczególną sympatią widać po aukcji długu. Wystawione na sprzedaż obligacje rządowe sprzedały się na pniu, a inwestorzy chcieli ich kupić nawet dwa razy więcej, niż wystawiło do sprzedaży Ministerstwo Finansów.
Wszystko to konsekwencja ocieplenia klimatu wokół polskiej gospodarki. Dobre dane ekonomiczne sprawiają, że międzynarodowy kapitał ma do nas coraz większe zaufanie. Być może zaczną też podzielać wkrótce ten stan agencje ratingowe.