Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

Wakacyjny marazm na polskiej giełdzie. Jest jedną z najsłabszych na świecie

3
Podziel się:

Ostatnie trzy miesiące były dla WIG20 bardzo słabe. Indeks zatrzymał się w miejscu, podczas gdy na najlepszych giełdach wzrosty sięgają 20 procent.

Wakacyjny marazm na polskiej giełdzie. Jest jedną z najsłabszych na świecie
(Andrzej Hulimka/REPORTER headline:)

Jeszcze kilka miesięcy temu warszawska giełda plasowała się na drugim miejscu na świecie pod względem wzrostów cen akcji największych spółek. Ostatni kwartał przyniósł jednak spore wyhamowanie, w czym udział ma m.in. polityka. WIG20 w rankingu spadł na jedno z ostatnich miejsc. Mimo tego analitycy pozytywnie patrzą w przyszłość.

Od listopada ubiegłego roku do maja indeks grupujący dwudziestkę największych polskich firm poszedł do góry o blisko 40 proc. W pewnym momencie przekroczył nawet wartość 2400 pkt i tym samym pobił dwuletni rekord. GPW była wtedy na podium najmocniejszych giełd na świecie.

W maju coś się jednak zacięło i ostatnie trzy miesiące upłynęły na korekcie wcześniejszych wzrostów. Kilkuprocentowe straty udało się odrobić dopiero w ostatnich dniach i nieśmiało indeks WIG20 wraca w okolice 2400 pkt.

W ten sposób, patrząc tylko na ostatnie trzy miesiące, warszawska giełda straciła czołowe miejsce rankingu najlepszych rynków akcji. Co więcej, jest w gronie zdecydowanie najsłabszych. Notowania WIG20 wychodzą na zero, podczas gdy na Łotwie w tym samym czasie ceny akcji poszły do góry średnio o ponad 20 proc.

źródło: wyliczenia własne na podstawie danych stooq.pl

W dwucyfrowym tempie rośnie też wycena spółek w Turcji, na Ukrainie czy na Węgrzech. Zdecydowanie lepiej niż Polska wypadają też Grecja, Chiny czy Stany Zjednoczone.

To właśnie amerykańskie Wall Street jest ostatnio w centrum zainteresowania ze względu na kolejne historyczne rekordy. Giełdowi gracze z USA odnotowują wyceny najwyższe w historii. A ta w przypadku indeksu Dow Jones sięga aż 1896 roku.

Zobacz także: Tymczasem warszawska giełda skończyła niedawno 25 lat

Dlaczego po wielu miesiącach wzrostów inwestorzy wstrzymują się z dalszymi zakupami akcji polskich spółek? Odpowiedzi można szukać m.in. w polityce, która znowu wzbudza duże emocje i obawy zagranicy. A to właśnie kapitał zagraniczny dominuje na GPW.

Głośnym echem odbiły się forsowane przez rząd zmiany w sądownictwie. Ponownie głos w sprawie zabrała m.in. Komisja Europejska. Szybko też zareagowały agencje ratingowe.

"Trwający spór z UE może przynieść negatywne konsekwencje kredytowe, takie jak niższe zaufanie inwestorów, a tym samym niższy wzrost gospodarczy" - czytamy w ostatnim raporcie agencji Moody's. Oprócz tego analitycy wskazują, że dalsza eskalacja mogłaby skomplikować współpracę Polski i Czech z KE i ostatecznie negatywnie wpłynąć na bezpośrednie inwestycje zagraniczne.

Cała Europa Zachodnia ma problem

Pocieszeniem dla polskiej giełdy może być fakt, że czołowe rynki akcji Zachodniej Europy też nie błyszczą. Nieco lepiej prezentuje się giełda szwajcarska, włoska i brytyjska, ale już na lekkim minusie są Francuzi, Niemcy czy Hiszpanie.

- Jeszcze do niedawna akcje spółek notowanych na giełdach Europy Zachodniej cieszyły się dużym zainteresowaniem inwestorów. Układ sił na inwestycyjnej mapie świata zmieniło nagłe umocnienie euro do dolara i wzrost kursu eurodolara do najwyższego poziomu od dwóch lat - komentuje sytuację Tomasz Matras, ekspert rynku akcji w Union Investment TFI. - Inwestorzy zaczęli wycofywać kapitał z europejskich akcji, ponieważ mocne euro szkodzi europejskim eksporterom, a szczególnie Niemcom, czyli gospodarczej potędze strefy euro.

Jak zauważa Matras, w obliczu silnego umocnienia wspólnej waluty, argumenty przemawiające za inwestowaniem w zachodnioeuropejskie akcje zeszły na drugi plan. Inwestorów nie przekonują obecnie ani rosnące zyski wielu spółek notowanych w Europie, ani najlepsza od kilku lat sytuacja gospodarcza w krajach strefy euro.

Polska giełda nie stoi na straconej pozycji

Polskie akcje wciąż mają potencjał do wzrostów - sugeruje Tomasz Matras i dodaje, że burzę w strefie euro można przeczekać na giełdach w "Nowej Europie", do których zaliczyć można też naszą GPW.

Wtóruje mu Łukasz Rozbicki z MM Prime TFI. Podkreśla, że pomimo kilku lampek ostrzegawczych perspektywy polskiego rynku kapitałowego pozostają dobre.

- Ze względu na okres wakacyjny kolejna faza hossy może zostać odroczona w czasie. Wakacje na GPW w Warszawie często okazują się być czasem marazmu rynkowego. Dlatego warto być cierpliwym. Fundamenty polskiego rynku nie uległy zmianie, pozostają solidne. Dane makroekonomiczne nie zawodzą, a perspektywa redystrybucji środków unijnych budzi nadzieję na ożywienie w sferze inwestycji - komentuje Rozbicki.

Ekspert MM Prime TFI zwraca też uwagę na to, że RPP nie zamierza dokonywać zmian w obecnej ekspansywnej polityce monetarnej. Do tego stan budżetu państwa wyraźnie się poprawił, polskie obligacje rozchodzą się niczym ciepłe bułeczki, a złoty pozostaje mocny względem euro i wyraźnie zyskuje wobec dolara.

Analitycy wskazują, że póki co, najlepszą strategią wydaje się być przyjęcie pozycji oczekującej. Jeśli indeksowi WIG20 uda się jeszcze zyskać kilkadziesiąt punktów, to będzie potwierdzeniem odzyskania przez niego siły i możliwości bicia nowych rekordów.

- Niewątpliwie warto postawić na mocnych deweloperów z GPW, którym uwarunkowania gospodarcze powinny sprzyjać także w 2018 roku. Fundamentem polskiego wzrostu gospodarczego jest siła konsumenta. Dlatego warto zwrócić uwagę też na sektor handlowy - radzi Łukasz Rozbicki.

Analityk wspomina również o sektorze budowlanym i informatycznym, który może liczyć na wsparcie środków unijnych. Wskazuje na wyraźnie poprawiający się sentyment wokół branży energetycznej i ciekawe spółki przemysłowe, lecz w tym przypadku radzi, by szczególnie pamiętać o wnikliwej selekcji konkretnych firm, w które zainwestujemy.

giełda
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(3)
WYRÓŻNIONE
olek339
7 lat temu
Zawsze polska giełda była słaba, a teraz za rządów PIS, szkoda gadać.
Iwona
7 lat temu
Wcale mnie to nie dziwi.Mamy "dojna zmiane' wybrana przez suwerena,w Rosji tez wybiera suweren.
robol
7 lat temu
widzę że trole pisowe też są na forum
NAJNOWSZE KOMENTARZE (3)
robol
7 lat temu
widzę że trole pisowe też są na forum
Iwona
7 lat temu
Wcale mnie to nie dziwi.Mamy "dojna zmiane' wybrana przez suwerena,w Rosji tez wybiera suweren.
olek339
7 lat temu
Zawsze polska giełda była słaba, a teraz za rządów PIS, szkoda gadać.