Jak poinformował podczas piątkowej konferencji prasowej prezydent Tarnowa Roman Ciepiela, całą wynegocjowaną sumę w wskutek mediacji sądowej firmy: Strabag sp. z o. o. i Mota Engil Central Europe SA zapłacą miastu do 6 stycznia 2017 roku.
- To wydarzenie niezwykłe w skali kraju i bardzo dobra wiadomość dla miasta - zaznaczył Ciepiela. - Nie znamy podobnego przypadku, aby wskutek mediacji uzyskać tak wysokie odszkodowanie - dodał.
Według niego uzyskane odszkodowanie zasili miejski budżet i pozwoli na sfinansowanie najważniejszych inwestycji, w tym przebudowy hali sportowej "Jaskółka".
Przed Wydziałem Gospodarczym Sądu Okręgowego w Krakowie Tarnów domagał się od wykonawców łącznika pokrycia strat i szkód w wysokości około 39 mln zł. Chodziło o blisko 26 mln zł z tytułu uzasadnionego podejrzenia zmowy przetargowej oraz niemal 14 mln zł za oddaną dotację unijną udzieloną na budowę łącznika.
Budowę połączenia autostrady A4 z Węzłem Krzyż realizowało konsorcjum firm w składzie: Strabag, Mota-Engil oraz Poldim. Ta ostatnia jest w upadłości, dlatego też miasto wezwało do ugody dwóch pierwszych konsorcjantów.
Sąd Okręgowy w Krakowie Wydział Gospodarczy wydał pod koniec maja tego roku postanowienie o skierowaniu sprawy do mediacji i wyznaczył mediatora. Sąd rekomendował mediację - bo jego zdaniem - ta alternatywna dla rozprawy sądowej droga mogła być najszybszym sposobem rozwiązania sporu, który z uwagi na swój rozliczeniowy, skomplikowany i wielowątkowy charakter mógł ciągnąć się przed sądem przez wiele miesięcy.
Strony sporu sądowego zgodziły się na mediację i po siedmiu posiedzeniach zawarły przed mediatorem ugodę. Pod koniec listopada Sąd Okręgowy w Krakowie zatwierdził ugodę, nadając jej klauzulę wykonalności. Firmy mają zapłacić Gminie Miasta Tarnowa 31 mln 727 tys. zł w terminie do 6 stycznia 2017 r. W związku z zawarciem ugody gminie przysługuje ponadto 75 tys. zł tytułem zwrotu trzech czwartych opłaty sądowej wniesionej od pozwu.
W maju 2016 roku krakowski Sąd Okręgowy skazał na kary pozbawienia wolności w zawieszeniu i wysokie grzywny 14 osób oskarżonych w sprawie tzw. zmowy przetargowej przy budowie łącznika autostrady A4. Akt oskarżenia w tej sprawie przeciw 23 osobom skierowała do sądu w połowie stycznia Prokuratura Apelacyjna w Krakowie. Według prokuratury szkoda spowodowana zmową wynosi blisko 25,8 mln zł.
Wydanie wyroku dla 14 oskarżonych było możliwe, ponieważ wszyscy zadeklarowali chęć dobrowolnego poddania się karze i złożyli wnioski o wydanie wyroku bez przeprowadzania przewodu sądowego. Sąd uwzględnił te wnioski. Wobec pozostałych dziewięciu osób oskarżonych, które nie przyznały się do winy, toczyć się będzie proces sądowy.
Wśród oskarżonych znajdowali się zarówno przedstawiciele konsorcjum firm, które uczestniczyły w przetargu, jak i firm, które w wyniku zmowy do przetargu nie przystąpiły, oraz tarnowscy urzędnicy. Zarzuty dotyczyły udziału w zmowie, korupcji - tj. przyjmowania lub przekazywania korzyści majątkowej, niedopełnienia obowiązków, a także prania brudnych pieniędzy. Przy okazji ujawniono też fałszerstwa w zakresie dokumentacji dotyczące rozliczeń między przedsiębiorcami, o co również oskarżono kilka osób.
Śledztwo dotyczyło tzw. zmowy przetargowej, czyli wejścia w porozumienie konsorcjum firm na szkodę Tarnowskiego Zarządu Dróg Miejskich w Tarnowie. Chodziło o nieograniczony publiczny przetarg na budowę połączenia autostrady A4 z drogą wojewódzką 977 (Węzeł Krzyż).
Według prokuratury konsorcjum firm, składające się z trzech podmiotów, weszło w porozumienie z innymi firmami, że firmy te nie będą uczestniczyły w przetargu lub złożą oferty niekorzystne. W zamian konsorcjum po wygraniu przetargu miało się podzielić z nimi pieniędzmi i tak się stało. Taka zmowa była możliwa dzięki współdziałaniu osób zasiadających w jednostce budżetowej gminy Tarnów, czyli Tarnowskim Zarządzie Dróg Miejskich. Jednostka ta została zlikwidowana uchwałą Rady Miasta Tarnowa ze stycznia 2012 r.
Jak ustaliła prokuratura, uczestniczące w zmowie podmioty gospodarcze przekazywały między sobą środki pieniężne, które uzyskały w wyniku przestępstwa. Prały je, czyli legalizowały ich pochodzenie w ten sposób, że wystawiały nieprawdziwe faktury bądź protokoły odbioru robót, które w rzeczywistości nie zostały wykonane.
Szkoda wyliczona przez prokuraturę na 25 mln 781 tys. zł stanowi różnicę między ceną ustaloną z zamawiającym a rzeczywistą ceną budowy. Podstawą do jej wyliczenia były opinie instytucji naukowych z zakresu kosztorysowania i budowy dróg. Opinie jednoznacznie wykazały, że rzeczywisty koszt realizacji zadania wynosił ponad 13 mln 868 tys. zł, a nie blisko 40 mln zł, które zostało wypłacone - podawała prokuratura.
W toku postępowania w sprawie zmowy przetargowej prokuratura natrafiła także na wątek korupcyjny. W lipcu tego roku Sąd Rejonowy w Brzesku skazał w tej sprawie na pięć lat bezwzględnego pozbawienia wolności b. prezydenta Tarnowa Ryszarda Ś. oskarżonego o korupcję i przyjęcie 70 tys. zł łapówki oraz przekroczenie uprawień. Sąd ukarał ponadto byłego prezydenta Tarnowa grzywną w wysokości 160 tys. zł i orzekł wobec niego zakaz zajmowania stanowisk kierowniczych w jednostkach samorządu terytorialnego oraz innych podmiotach dysponujących mieniem publicznych na okres 10 lat. Dodatkowo nakazał mu naprawienie wyrządzonej miastu szkody w kwocie 295 tys. zł.