W ostatnich trzech latach polski eksport do Afryki wzrósł o 25 proc., a obroty gospodarcze z krajami tego kontynentu sięgnęły blisko 5 mld dol. - wynika z danych Ministerstwa Rozwoju. Resort chce zwiększyć liczbę przedstawicielstw w Afryce i podnieść skuteczność programu "Go Africa".
Perspektywy rozwoju relacji handlowych Polski z krajami Afryki oraz możliwości inwestowania na tym kontynencie były w czwartek jednym z tematów Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.
Uczestnicy debaty podkreślali, że XXI wiek będzie należał do Afryki, gdzie - wobec startu z niskiego poziomu - notowany jest wysoki wzrost gospodarczy, dynamicznie rozwija się klasa średnia, tworzą się społeczeństwa konsumpcyjne. Może to być szansa również dla polskich przedsiębiorstw.
- Mam nadzieję, że Polska będzie w jeszcze większym niż dotąd stopniu uczestniczyć w tym dynamicznym wzroście gospodarczym w krajach afrykańskich - powiedział wiceminister rozwoju Radosław Domagalski-Łabędzki, zapowiadając rozwijanie instrumentów efektywnego wspierania firm zainteresowanych działaniem na rynkach Afryki i Azji.
Obecnie wartość polskich obrotów gospodarczych z krajami afrykańskimi zbliża się do 5 mld dol., rośnie zarówno eksport jak i import. - Pamiętajmy jednak, że nadal jest to niewielka część całości polskiego eksportu - niespełna 1,5 proc. Mamy pełną świadomość tego, że jest olbrzymi potencjał do wzrostu - wskazał wiceminister, podkreślając, że w relacjach gospodarczych z Afryką Polska startuje z niskiego poziomu.
Największym polskim partnerem handlowym na tym kontynencie jest Egipt, rosnące i perspektywiczne są także rynki Algierii i RPA, gdzie są już przykłady polskich inwestycji bezpośrednich. - Powinniśmy jednak szukać swoich szans również na innych rynkach, o najwyższym rozwoju gospodarczym, w tych państwach afrykańskich, które zajmują pierwszoplanowe pozycje w rankingach wzrostu - zauważył Domagalski-Łabędzki.
Jego zdaniem wśród najważniejszych zadań Ministerstwa Rozwoju oraz innych instytucji publicznych wspierających przedsiębiorstwa, eksport i inwestycje zagraniczne, jest przekazywanie firmom wiedzy m.in. o procedurach obowiązujących na danych rynkach, kulturze biznesu i praktyce prowadzenia działalności gospodarczej; brak tej wiedzy wiceminister uznał za jedną z największych barier, hamujących rozwój inwestycji w Afryce.
- Dzisiaj działa to w stopniu, który nas nie satysfakcjonuje, dlatego będziemy starali się dokonać pewnych zmian instytucjonalnych w sposobie funkcjonowania naszych WPHI (Wydziałów Promocji Handlu i Inwestycji, działających przy ambasadach i konsulatach - PAP), będziemy chcieli na pewno zwiększyć naszą obecność w krajach Afryki - zapewnił wiceminister, dodając, że resort zamierza zmieniać formułę program promocyjnego "Go Africa" w taki sposób, by zwiększać jego efektywność.
Obecnie w Afryce działa kilka polskich przedstawicielstw handlowych (WPHI), niemal wyłącznie w krajach Afryki Północnej, a także w RPA. Ministerstwo Rozwoju chciałoby uruchomić placówki także w Afryce środkowej.
- Dostrzegamy problem braku placówek, w krajach Afryki równikowej również jest potencjalnie potężny rynek konsumencki dla polskich przedsiębiorstw, w związku z tym będziemy starali się zwiększać naszą instytucjonalną obecność tam; dlatego, że w ten sposób możemy istotnie zmniejszać ryzyko inwestycyjne dla polskich inwestorów - powiedział wiceminister Domagalski-Łabędzki.
Ma zwiększyć się też liczba misji gospodarczych do Afryki - jedna z nich jedzie w przyszłym tygodniu do Algierii, w tym roku planowanych jest też kilka kolejnych, do różnych krajów afrykańskich.
Wiceminister zauważył, że startujące z niskiej bazy rozwoju gospodarczego państwa afrykańskie potrzebują zagranicznych inwestycji, dlatego będą poprawiać klimat inwestycyjny dla zagranicznych firm, tworzyć specjalne instrumenty wsparcia dla inwestorów oraz strefy inwestycyjne. Wśród wciąż obecnych w Afryce zagrożeń i ryzyk dla biznesu eksperci wymieniają korupcję oraz - w niektórych państwach - brak przewidywalności i stabilności dla zagranicznych inwestorów.
Resort rozwoju chce kontynuować politykę wsparcia preferencyjnych kredytów, z których będą korzystać polskie firmy inwestujące za granicą. - Mam wielką nadzieję i przekonanie, że w najbliższych latach zobaczymy efekty podejmowanych działań w statystykach naszego handlu i doczekamy się również inwestycji w większej skali - podsumował wiceminister rozwoju.