9,8 proc. - tyle według resortu pracy wyniosło bezrobocie na koniec 2015 roku. Kolejne 12 miesięcy powinny przynieść dalszą poprawę sytuacji na rynku. Będzie to też rok dużych zmian. Obok ozusowania umów-zleceń i ograniczenia możliwości zawierania umów na czas określony w drugiej połowie roku ma zostać wprowadzana minimalna stawka godzinowa od umów-zleceń.
- Sytuacja na rynku pracy poprawiała się przez cały 2015 rok, w grudniu bezrobocie wyniosło 9,8 proc., zresztą zgodnie z przewidywaniami. To efekt dobrej koniunktury, która szybciej i lepiej reaguje również ze względu na reformy instytucjonalne na rynku pracy, które udało się zrealizować - ocenia Jacek Męcina, doradca Konfederacji Lewiatan i członek Rady Dialogu Społecznego.
Ostatni raz jednocyfrowe bezrobocie na koniec roku zanotowano w 2008 roku (9,5 proc.). Z danych Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej wynika, że w całym 2015 roku liczba osób bez pracy spadła o 14,3 proc. (261 tys. osób), a pracodawcy zgłosili do urzędów pracy o blisko 17 proc. więcej miejsc pracy i aktywizacji zawodowej. Dobra passa powinna się utrzymać również w tym roku. W niektórych branżach 2016 rok powinien być korzystny dla pracownika.
- Możemy liczyć, że aktywność związków zawodowych będzie przyspieszać presję płacową. Rok 2016 będzie okresem dalszej poprawy sytuacji na rynku pracy, oczywiście pod warunkiem że nie wystraszymy przedsiębiorców działaniami i decyzjami, które zamiast pomagać rynkowi pracy, mogą mu szkodzić - wskazuje Męcina.
Obecny rok oznacza duże zmiany dla rynku pracy. Od stycznia ozusowane zostały umowy-zlecenia do wysokości minimalnego wynagrodzenia (1850 zł). Wyrównuje to koszty zatrudnienia, co ma zachęcić pracodawców do zawierania umów o pracę kosztem umów cywilno-prawnych.
Pod koniec lutego wejdą w życie przepisy, które ograniczają możliwość zawierania umów na czas określony poprzez wprowadzenie limitów w ich stosowaniu. Pracodawca będzie mógł zawrzeć z danym pracownikiem maksymalnie trzy takie umowy, a łączny czas ich obowiązywania nie będzie mógł przekroczyć 33 miesięcy (z okresem próbnym - 36 miesięcy). Każda kolejna umowa, która przekracza okres 33 miesięcy, zostanie automatycznie uznana za zawartą na czas nieokreślony.
- Jeśli będziemy kontynuować zmiany, należy postępować ostrożnie i obserwować, jak rynek pracy będzie na nie reagował. W tym kontekście zapowiedzi wdrożenia minimalnej stawki godzinowej w połowie roku to dobry czas. Mocno bym przy tym upodmiotowił Radę Dialogu Społecznego, pozwolił się zetrzeć dwóm punktom widzenia, pracownikom i pracodawców, tak aby rząd podjął optymalną decyzję - ocenia doradca Konfederacji Lewiatan.
Resort podtrzymuje pomysł ustalenia minimalnej stawki godzinowej, który postulowali jeszcze przed wyborami posłowie PiS. Z badania CBOS przeprowadzonego jeszcze pod koniec 2014 roku wynika, że większość Polaków popiera projekt wprowadzenia minimalnej stawki godzinowej (74 proc.), która dotyczyłaby także umów-zleceń.
Zdaniem Męciny, dobrym pomysłem byłoby powiązanie stawki godzinowej z płacą minimalną. Pozwoli to ujednolicić przepisy dotyczące umów cywilno-prawnych i etatów, co zmniejszy ryzyko obchodzenia przepisów.
- Łatwo sobie wyobrazić, że część zleceń, dziś realizowanych w ramach stawki godzinowej, będzie realizowana w formie ryczałtu czy zlecenia z określoną kwotą wynagrodzenia, a wtedy trudno będzie zastosować tę stawkę godzinową. Zintegrowanie stawki godzinowej z płacą minimalną i dojście do standardu 12 zł w określonej perspektywie czasowej, byłoby najlepszym rozwiązaniem. Myślę, że w Radzie Dialogu Społecznego pracodawcy, związki zawodowe i rząd wypracują wspólnie taki kompromis - mówi Jacek Męcina.