Przyjdzie taki moment, w którym zaczniemy liczyć koszty złożonych przez Andrzeja Dudę obietnic i ich ewentualny wpływ na destabilizację finansów publicznych. Sam prezydent wtedy też zmieni stanowisko - mówi w rozmowie z Money.pl prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista BCC, były wiceminister finansów, członek Polskiej Akademii Nauk.
- Prezydent powie, że po konsultacjach z rządem oraz ekspertami widzi, iż te obietnice pozostają aktualne, ale ich realizacja musi zaczekać - tłumaczy prof. Stanisław Gomułka.
Z wyzwaniami będzie musiał zmierzyć się przede wszystkim nowy rząd, ale Andrzej Duda - zdaniem ekonomisty - w swoich wystąpieniach używał „dosyć ciekawych sformułowań”, na przykład tych dotyczących pułapki średniego rozwoju, czyli średniego dochodu narodowego. Andrzej Duda kreślił wizję dogonienia Niemiec czy innych krajów Europy Zachodniej.
- To mocno niepewna sprawa - zaznacza prof. Gomułka. - Zmniejszanie luki dochodowej pomiędzy Polską a krajami wysokorozwiniętymi może ulec znacznemu osłabieniu, a nawet zahamowaniu. To jest ryzyko, z którym muszą zmierzyć się rządzący, a więc także prezydent, który chciałby nadzorować zdrowe finanse publiczne.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Władza Dudy? RPP i NBP będą jego Nowy prezydent już za pół roku wybierze dwóch członków Rady Polityki Pieniężnej. Pół roku później zadecyduje kogo Sejm ma wybrać na szefa banku centralnego. | |
Putin skomentował zwycięstwo Dudy Prezydent Rosji - jak podała kremlowska służba prasowa - życzył Dudzie "sukcesów w działalności państwowej". | |
Największą gospodarkę wschodniej Europy czeka zahamowanie Światowe media komentują zwycięstwo Dudy. |