Członkowie tak zwanego Cechu Autorów podkreślali, że Google skanuje książki bez ich zezwolenia. Ich zdaniem było to łamaniem praw autorskich. Gigant Google argumentował, że potrzebne są mu zeskanowane fragmenty książek, by zapewnić efektywne wyszukiwania.
- Usługa Google Books działa jak cyfrowy katalog biblioteczny. Daje użytkownikom nowy sposób na odnajdywanie i kupowanie książek, dbając jednocześnie o interesy autorów - powiedział IAR Piotr Zalewski z Google'a.
Wyrok Sądu Najwyższego jest ostateczny. Proces trwał jedenaście lat.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.