Amerykański koncern Google ogłosił, że dochód w pierwszym kwartale 2015 roku wyniósł 17,3 mld dolarów, co stanowi wzrost w porównaniu z I kwartałem zeszłego roku, w którym osiągnięto dochód 15,4 mld. Mimo to wyniki są gorsze od prognozowanych, a giganta z Mountain View stanął wobec zarzutów ze strony Komisji Europejskiej o działania monopolistyczne i łamanie przepisów o konkurencji. Grozi mu kara sięgająca nawet 6,4 miliarda dolarów.
Analitycy z Wall Street szacowali, że dochód w pierwszym kwartale tego roku wyniesie 17,5 mld dolarów. Portal TechCrunch podkreśla, że Google "siedzi obecnie na 65,4 mld dolarów gotówki".
Koncern zwraca uwagę, że stracił ponad 1 mld dolarów w związku z umacniającą się amerykańską walutą.
- Dochód w pierwszym kwartale wyniósł 17,3 mld dolarów - o 12 proc. więcej w skali roku. Odliczając negatywny wpływ walutowy, roczny wzrost dochodów wyniósł zdrowe 17 proc. rok do roku. Cały czas dostrzegamy dobry czas dla naszego biznesu mobilnej reklamy, a także szanse na promocję marki - poinformował dyrektor finansowy Google Patrick Pichette.
Koncern poinformował także, że w pierwszym kwartale 2015 roku wzrosła o 13 proc., względem I kwartału 2014 roku, liczba kliknięć w reklamy wyświetlane za pomocą usług Google'a. Co ważne, o 7 proc. spadł koszt pojedynczego kliknięcia, co dodatkowo wpłynęło na zyski firmy.
Google polegnie w starciu z Brukselą?
W odpowiedzi na wszczęcie przez Komisję Europejską postępowania wyjaśniającego ws. mobilnego systemu operacyjnego Android Google zwrócił uwagę, że konkurencja korzysta z podobnych mechanizmów o jakie sam jest oskarżany, wymieniając tym samym firmę Apple.
- Komisja Europejska zadaje pytania o nasze umowy z partnerami. Należy przypomnieć, że mają one charakter dobrowolny - można korzystać z Androida bez Google'a, jednak ten zapewnia użytkownikom, programistom i w szerszym kontekście ekosystemowi wiele korzyści - napisał na oficjalnym blogu koncernu wiceprezes ds. inżynierii Hiroshi Lockheimer.
Komisja Europejska wszczęła formalne postępowanie wyjaśniające, dotyczące praktyk Google'a w kwestii jego systemu operacyjnego Android. Ma ono ustalić, czy Google nie naruszył unijnych przepisów dotyczących ochrony konkurencji, utrudniając możliwości rozwoju konkurencyjnych systemów operacyjnych dla urządzeń mobilnych, aplikacji i usług oraz ich dostępu do rynku ze szkodą dla konsumentów oraz twórców innowacyjnych produktów i usług. KE zbada m.in., czy Google zachęca producentów smartfonów i tabletów wykorzystujących Androida, by preinstalowali na swych produktach inne powiązane usługi Google'a, jak wyszukiwarka, mapy czy pocztę elektroniczną GMail.
Według aktualnych doniesień komisja planuje grzywnę w wysokości 6,4 miliarda dolarów - czyli 10 procent rocznych przychodów firmy. Z pewnością byłaby ona dla giganta z Mountain View odczuwalna. Byłaby to również najwyższa kara w sprawie antymonopolowej w historii Unii Europejskiej. Aktualny rekord to 1,1 miliarda euro, zasądzone przeciwko Intelowi za nadużywanie pozycji na rynku procesorów.
Czytaj więcej w Money.pl