Podwodne złoża mają często znacznie większe stężenie niż lądowe, stanowią więc wielką pokusę dla przemysłu, który od kilku lat intensywnie dąży do rozwoju górnictwa głębinowego.
Morza i oceany pokrywają 70 proc. powierzchni Ziemi. Na ich dnie kryją się ogromne ilości wielu cennych minerałów, jak złoto, miedź, magnez, nikiel, cyna czy cynk. Trwa wyścig o te surowce, a Polska bierze w nich czynny udział.
Na głębokości od 800 do 4 tys. metrów już niebawem powstaną podwodne kopalnie odkrywkowe. Ciężkie koparki, jeżdżąc po dnie, będą zdzierać jego fragmenty. Potem materiał będzie kruszony i zasysany rurami na statki, a odpady będą zrzucane z powrotem na dno.
Rozwijane obecnie po cichu górnictwo głębinowe niesie ogromne zagrożenie dla środowiska, ostrzegają Instytut Globalnej Odpowiedzialności i Fundacja MARE.
Wspólne dziedzictwo ludzkości
Dokładnie 35 lat temu ONZ przyjęło Konwencję o prawie morza, która ustala zasady porządku prawnego dla oceanów i uznaje większość ich zasobów za "wspólne dziedzictwo ludzkości".
Źródło: greenpeace.org
Dziedzictwo to powinno być wykorzystywane w sposób sprzyjający ochronie środowiska morskiego. Jednak wbrew ostrzeżeniom naukowców i organizacji środowiskowych, bez publicznej debaty i właściwych regulacji trwa walka o podmorskie zasoby.
Wiele organizacji, społeczności lokalnych i naukowców ostrzega, że górnictwo głębinowe poważnie naruszy ekosystemy morskie. "Utrata bioróżnorodności będzie nieunikniona, a być może również nieodwracalna" – głosi oświadczenie międzynarodowej grupy naukowców na łamach Nature Geoscience.
- Trudno przewidzieć skalę szkód spowodowanych mechanicznym niszczeniem dna, odpadami, hałasem, wibracjami czy wyciekami zanieczyszczeń. Oceany to bardzo kruchy, pełen współzależności ekosystem, który już teraz jest krytycznie zagrożony. O funkcjonowaniu stref głębinowych wiemy mniej niż o powierzchni Marsa. Wiemy jednak, że ich autoregeneracja trwa co najmniej 25 razy dłużej niż systemów lądowych – mówi Olga Sarna z Fundacji MARE.
Polska koncesja na eko-obszarze
Do 370 km od linii brzegowej zasobami morskimi dysponują państwa, z których kilka już rozpoczęło lub planuje wydobycie. Poza tą granicą licencji udziela Międzynarodowa Organizacja Dna Morskiego, oskarżana o brak przejrzystości, jasnych procedur i zbyt pośpieszne dążenie do rozdzielania koncesji, bez właściwych zabezpieczeń środowiskowych.
Szczególne kontrowersje budzi fakt, że MODM wydała Polsce licencję poszukiwawczą na obszarze uznanym na mocy Konwencji o Różnorodności Biologicznej za obszar morski o szczególnym znaczeniu ekologicznym lub biologicznym. Obszar ten położony jest w rejonie kominów hydrotermalnych, wyjątkowych na skale światową i aktywnych od ponad 30 tysięcy lat.
Łamanie praw człowieka
Poza tym, zdaniem organizacji pozarządowych, górnictwo głębinowe utrwali obecny, destrukcyjny system gospodarczy, oparty na nieskończonym wzroście i nadmiernej konsumpcji.
- Wydobycie surowców prowadzi do niszczenia środowiska i łamania praw człowieka. Ziemskie zasoby wcześniej czy później się wyczerpią. Do tego czasu nasza planeta zostanie nieodwracalnie zniszczona, a przyszłość ludzkości stanie pod znakiem zapytania. Musimy to sobie uświadomić i jak najszybciej przestawić się na inny system: znacznie ograniczoną konsumpcję, trwałe produkty, ich reperowanie, recycling surowców i gospodarkę okrężną – podkreśla Ewa Jakubowska-Lorenz z IGO.