O problemie z inwestycją pisze "Gazeta Prawna". Prairie Mining chce zbudować nową kopalnię niedaleko Bogdanki - zakładu, którego większościowym udziałowcem jest państwowa Enea. Jan Karski, bo tak ma nazywać się ta kopalnia, zatrudniłby 2 tys. osób. Kolejne 8 tys. znalazłoby pracę w firmach powiązanych.
Ale jest problem z pozwoleniem na wydobycie. Australijczycy mają czas na złożenie wniosku o koncesję do marca 2018 roku, ale główny geolog kraju Mariusz-Orion Jędrysek nie jest im przychylny.
Dwa tygodnie temu Jędrysek rozesłał specjalne pismo do gmin, na terenie których miałoby być prowadzone wydobycie. Alarmuje w nim, że Prairie Mining wykonał tylko osiem otworów wiertniczych, a zobowiązał się do wywiercenia 23. Tymczasem z informacji "GP" wynika, że spółka miała wywiercić jedynie siedem otworów.
Co więcej, dotychczasowe wyniki badań Australijczyków, które kosztowały już 100 mln zł, Ministerstwo Środowiska miało przekazać Bogdance.
Po tym, jak Jędrysek rozesłał po gminach swoje pismo, akcje Prairie Minig na GPW spadły o ponad 20 procent. To zaś - zdaniem anonimowego rozmówcy gazety, który jest zbliżony do sprawy - może być okazją do ogłoszenia wezwania na akcje tej spółki. Potencjalnym chętnym do ich kupna może być właśnie Bogdanka lub Enea. Od tej pierwszej gazeta nie doczekała się komentarza, ta druga odmówiła jakiejkolwiek wypowiedzi.
Dlaczego przejęcie kontroli nad Prairie Mining przez Bogdankę lub Eneę nie byłoby korzystne? Bo wtedy złoża, na których chcą kopać Australijczycy, trafiłyby pod kontrolę Bogdanki. A ta nie wybudowałaby nowej kopalni, tylko używała do wydobycia tego, co już ma. Nie powstałyby więc nowe miejsca pracy - podsumował w rozmowie z "GP" Hieronim Zonik, burmistrz Siedliszcza, czyli jednej z gmin, na terenie których ma powstać nowy zakład.
Jednak prezes Prairie Mining Ben Stoikovich uspokaja. Zapewnia, że firma robi wszystko, aby koncesję dostać. Kończy studium oddziaływania na środowisko i bankowe studium wykonalności. Oprócz budowy Jana Karskiego, chce też ponownie uruchomić kopalnię Dębieńsko na Śląsku.