Rosyjska gospodarka nad przepaścią. Produkt Krajowy Brutto kraju kurczy się znacznie szybciej niż przewidywał Kreml i instytucje międzynarodowe. W maju PKB Rosji zmalało aż o 4,9 proc. w ujęciu rocznym, wynika z danych ministerstwa rozwoju gospodarczego Rosji. W całym pierwszym kwartale dynamika spadku była ponad dwukrotnie mniejsza. Niezależni eksperci przewidują, że podstawowe wskaźniki makroekonomiczne Rosji w 2015 roku będą znacznie gorsze, niż zakłada Kreml. Według Instytutu Polityki Gospodarczej im. Jegora Gajdara w Moskwie rosyjskie PKB spadnie nawet o 6,8 proc.
Jak wynika ze wstępnych danych, przekazanych przez ministerstwo rozwoju gospodarczego Rosji, załamanie gospodarki pogłębia się znacznie szybciej niż na początku roku. W maju PKB spadło o 4,9 proc., licząc rok do roku.
To znacznie gorzej niż wyniki z całego I kwartału 2015 roku, kiedy to PKB Rosji zmniejszyło się o 1,9 proc. - poinformowała Federalna Służba Statystyki Państwowej (Rosstat).
Wbrew temu, co zapowiedział przed miesiącem wicepremier Rosji Igor Szuwałow, jego krajowi nie uda się najprawdopodobniej uniknąć czarnego scenariusza. Szuwałow nie wykluczał, że już w IV kwartale Rosja może wrócić na ścieżkę wzrostu gospodarczego. Gospodarka jest w trudnej sytuacji. Trzeba liczyć się z jej pogorszeniem, co raczej jednak nie nastąpi - powiedział w maju.
Rosję czeka prawdziwe załamanie
Niezależni eksperci przewidują, że podstawowe wskaźniki makroekonomiczne Rosji w 2015 roku będą gorsze, niż zakłada rząd. Według Instytutu Polityki Gospodarczej im. Jegora Gajdara w Moskwie rosyjski PKB spadnie w bieżącym roku o 6,8 proc.
Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju (EBOiR) prognozuje, że produkt krajowy brutto (PKB) Federacji Rosyjskiej w 2015 roku zmniejszy się o 4,8 proc. Z kolei Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) przewiduje, że PKB Rosji w tym roku zmaleje o 3 procent.
Jako główną przyczynę recesji w Rosji, eksperci obu instytucji wymieniają spadek cen ropy naftowej na świecie. W ocenie EBOiR taniejąca ropa zaostrzyła dawne problemy strukturalne Rosji.
Zmiany cen ropy na światowych giełdach od początku roku src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1420098120&de=1433109600&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=oil.z&colors%5B0%5D=%231f5bac&s%5B1%5D=oilc&colors%5B1%5D=%23e823ef&fg=1&fr=1&w=640&h=300&cm=0&lp=1&rl=1"/>
Wzrosła też presja wynikająca z zachodnich sankcji. Od stycznia do maja eksport Rosji spadł o 28,8 proc. w ujęciu rocznym i miał wartość niemal 153 mld dol. W tym samym okresie import skurczył się aż o 39 proc., do 77 mld dol. W ten sposób Rosja utrzymała nadwyżkę w handlu zagranicznym, ale jej wartość zmalała o 14 proc. w porównaniu z pięcioma pierwszymi miesiącami 2014 r.
Kolejnym problemem Rosji jest spadek transferów pieniężnych. Osłabienie rubla obniżyło wartość przekazów w dolarach. Uderzyło to w popyt konsumpcyjny i wzmocniło presję na inne waluty.
MFW i Bank Światowy ostrożniejsi w ocenach
MFW prognozuje, że PKB Rosji w bieżącym roku zmaleje o 3 proc., a w 2016 roku - o 1 proc. Warto zaznaczyć, że wcześniejsza prognoza funduszu, z października zeszłego roku, przewidywała, że w 2015 roku gospodarka Rosji wzrośnie o 0,5 proc., a w 2016 - o 1,5 proc.
Prognoza MFW jest lepsza nawet od prognoz rządu Rosji na ten rok, które przewidują spadek jej PKB w granicach 3-4 procent. Bank Światowy prognozuje, że gospodarka Rosji w tym roku skurczy się o 2,9 proc.
Poprzednio PKB Rosji spadło w 2009 roku o 7,8 procent. W kolejnych latach gospodarka Federacji Rosyjskiej rosła: w 2010 roku - o 4,5 proc., w 2011 - 4,3 proc., w 2012 - 3,4 proc., w 2013 - 1,3 proc. i w 2014 - 0,5 procent.
Sankcje zachowane
Moskwa o kolejny rok przedłużyła sankcje odwetowe wobec Zachodu. Dekret podpisał prezydent Władimir Putin. - Odpowiedź Rosji na zachodnie sankcje jest podyktowana naszym interesem gospodarczym - oświadczył rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.
Unia Europejska przedłużyła sankcje wobec Rosji o 6 miesięcy. Tymczasem, Rosja - o 12. Na razie nie jest znana lista produktów objętych embargiem.
Prezydent Putin podpisał dekret o przedłużeniu kontrsankcji, a rząd wciąż pracuje nad rozporządzeniami, które określą szczegóły embarga. Embargo na produkty spożywcze, ogłoszone przez Rosję w sierpniu ubiegłego roku, dotyczy przede wszystkim owoców, warzyw, mięsa, ryb, nabiału i nasion. Moskwa rozważa również ograniczenie importu kwiatów, słodyczy i konserw rybnych.
Rośnie wrogość między Zachodem i Rosją
Wraz z trwającym kryzysem na Ukrainie nasilają się animozje między Rosją a krajami Zachodu. Zaledwie jedna czwarta mieszkańców państw NATO ma pozytywną opinię o Rosji i tylko 12 proc. Rosjan wyraża się pochlebnie o NATO - wynika z badań Pew Research Center.
Amerykański instytut opinii publicznej Pew Research Center opublikował w tym miesiącu raport o kryzysie ukraińskim w oparciu o sondaże przeprowadzone między 6 kwietnia a 15 maja w ośmiu krajach należących do NATO - USA, Kanadzie, Francji, Niemczech, Włoszech, Polsce, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii, a także w Rosji i na Ukrainie.
Zaledwie jedna czwarta mieszkańców państw NATO, w tym najmniej Polaków - 15 proc. i Brytyjczyków - 18 proc., stwierdziła, że ma pozytywną opinię o Rosji. Za wyjątkiem Niemiec i Włoch wszędzie zdecydowanie przeważały też opinie, że za konflikt na Ukrainie główną winę ponosi Rosja.
Jednocześnie połowa Rosjan obarczyła Zachód winą za kryzys na Ukrainie, a kolejne 26 proc. - rząd w Kijowie. Tylko 12 proc. Rosjan wyraziło pochlebną opinię o NATO. Odsetek pozytywnych ocen na temat USA i UE spadł wśród Rosjan o ponad 30 punktów procentowych w porównaniu z sondażem przeprowadzonym w 2013 roku, czyli przed rozpoczęciem kryzysu na Ukrainie. Połowa Rosjan uważa też, że NATO stanowi wojskowe zagrożenia dla ich kraju a aż 83 proc. sprzeciwia się członkostwu Ukrainy w NATO.
Jednocześnie nastąpiła dalsza poprawa wizerunku prezydenta Władimira Putina w Rosji. Z sondażu wynika, że ogromna większość Rosjan popiera zarówno jego politykę zagraniczną jak i krajową. To wsparcie utrzymuje się mimo niezadowolenia z sytuacji gospodarczej kraju. Rosjanie uważają, że to raczej zachodnie sankcje (33 proc.) wraz ze spadającymi cenami ropy (33 proc.), a nie polityka rządu (25 proc.) są odpowiedzialne za obecne problemy gospodarcze Rosji.
Choć 37 proc. respondentów uznało, że działania Putina szkodzą wizerunkowi Rosji na świecie, to aż 88 proc. wyraziło zaufanie do prezydenta i jego działań w polityce zagranicznej.
Raport ujawnia też rekordowy wzrost wskaźników rosyjskiego nacjonalizmu. Aż 63 proc. Rosjan wyraziło bardzo dobrą opinię o swym kraju; w 2013 roku tak uważało 34 proc. badanych. Ponadto 69 proc. Rosjan uznało rozpad ZSRR za złą rzecz, a 61 proc. stwierdziło, że części innych krajów tak naprawdę należą do Rosji.
Autorzy raportu Pew zaznaczają, że ankieterom przeprowadzającym badanie na Ukrainie udało się dotrzeć do obszarów zamieszkiwanych przez 80 proc. mieszkańców kraju. Nie udało im się przeprowadzić sondaży na Krymie oraz w obwodach donieckim i ługańskim, gdzie trwają walki. 47 proc. Ukraińców, którzy brali udział w badaniu opowiedziało się za negocjacjami z Rosją i rebeliantami, a 23 proc. stwierdziło, że użycie siły wojskowej przeciwko separatystom jest najlepszym sposobem, by zakończyć konflikt.
Większość badanych Ukraińców uznała, że obwody doniecki i ługański powinny pozostać częścią Ukrainy albo na tych samych warunkach jak przed konfliktem (51 proc.), albo ze zwiększoną autonomią (33 proc.). Większość Rosjan stwierdziła natomiast, że oba obwody powinny się odłączyć od Ukrainy, stając się albo niezależnymi krajami (35 proc.), albo częścią Rosji (24 proc.). Wśród tych Ukraińców, którzy wzięli udział w sondażu, 67 proc. opowiedziała się za wejściem Ukrainy do UE. Członkostwo w NATO też miało więcej zwolenników (53 proc.) niż przeciwników (32 proc.).
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
MFW prognozuje Ukrainie katastrofę Według nowej oceny, wojna z Rosją wywarła większy niż przewidywano wpływ na gospodarkę kraju. | |
Gospodarka Rosji się chwieje. PKB spada Tymczasem Putin próbuje odwrócić uwagę od pogarszającej się sytuacji gospodarczej. | |
Rosja zaciera ręce? Martwi ją kryzys Grecji - Moskwa bardzo uważnie śledzi rozwój wydarzeń w Unii Europejskiej w kontekście kryzysu finansowego w Grecji - oświadczył rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. |