Zapaść gospodarcza, w jaką Rosja wpadła w 2014 roku, tak mocno uderzyła po kieszeni przeciętnych obywateli, że byli oni zmuszeni bardzo ograniczyć wydatki. Choć wiele wskazuje na to, że kraj powoli wychodzi na prostą, nie przekłada się to na sytuację przeciętnego Rosjanina. Konsumpcja, która była motorem napędowym rosyjskiej gospodarki przed kryzysem, wciąż spada.
Coraz niższa inflacja, mozolnie zyskujący na wartości rubel i realny wzrost pensji od niemal pół roku w teorii powinny zachęcić Rosjan do robienia zakupów, ale jak pokazują dane, konsumpcja spada nieprzerwanie od 24 miesięcy.
Zapytani przez agencję Bloomberg o powody takiej sytuacji, eksperci wskazują, że Rosjanie nadal zachowują się jak podczas kryzysu, oszczędnie gospodarując pieniędzmi i dodatkowy dochód nie jest przeznaczany przez nich na konsumpcję. - Rosjanie stali się ostrożniejsi o bardziej racjonalni, dlatego nie oczekujemy szybkiego wzrostu sprzedaży detalicznej - mówi analityk Danske Banku.
Ostrożność Rosjan i ich reakcję na kryzys doskonale obrazuje sytuacja na rynku samochodów. Jeszcze w 2013 roku Rosjanie kupili niemal 2,8 mln samochodów osobowych i lekkich dostawczych, ale w drugiej połowie 2014 roku, gdy rubel zaczął gwałtownie tracić na wartości, sprzedaż załamała się. W 2015 roku sprzedaż samochodów spadła do zaledwie 1,6 mln sztuk, ale zeszły rok okazał się jeszcze gorszy - Rosjanie kupili niewiele ponad 1,4 mln aut.
Z opublikowanego przez Wyższą Szkołę Ekonomii w poniedziałek sondażu wynika, że sytuacja finansowa 39 proc. Rosjan pogorszyła się w ciągu ostatnich 12 miesięcy, a poprawiła się tylko w przypadku 9 proc. Zapytani o przyszłość, 23 proc. respondentów stwierdziło, ze ich sytuacja pogorszy się w kolejnym roku, a tylko 11 proc. było przeciwnego zdania.
Niechęć Rosjan do wydawania pieniędzy to jednak dobra wiadomość dla rosyjskiego banku centralnego. Jak pokazują dane za okres od stycznia do listopada, stopa oszczędności Rosjan wynosi 10 proc. i choć jest dwukrotnie wyższa niż w 2008 roku, wyraźnie spadła w stosunku do 2015 roku, gdy wyniosła 14,3 proc. Spadek oszczędności do dla banku centralnego zagrożenie dla celu inflacyjnego ustalonego na 4 proc.
Aby zachęcić Rosjan do oszczędzania, bank centralny planuje utrzymać stopy procentowe powyżej wskaźnika inflacji. Oprócz obniżenia presji inflacyjnej, bank centralny liczy na to, że wzrost wartości depozytów przełoży się na wyższy poziom inwestycji, co ma zapewnić zdrowy wzrost gospodarczy.
Stopa referencyjna w grudniu została utrzymana na poziomie 10 proc., podczas gdy wzrost cen spowolnił do 5,4 proc. Za dolara płaci się obecnie 59 rubli, czyli o ok. 10 rubli mniej niż rok temu, gdy kurs rosyjskiej waluty przezywał ostre załamanie. Do powrotu do sytuacji z połowy 2014 roku, gdy za dolara płacono 34 ruble, jest jednak nadal bardzo daleko.