Ukraina odnotowała w 2014 roku spadek PKB o 7,5 procent i jest to najgorszy rok _ od czasu drugiej wojny światowej _ - oceniła dziś na konferencji prasowej prezes Narodowego Banku Ukrainy Wałeria Hontariewa.
_ - Nasz kraj nie miał tak trudnego roku co najmniej od drugiej wojny światowej _ - powiedziała dziennikarzom Hontariewa. Jak sprecyzowała, stopa inflacji osiągnęła pod koniec listopada 21 procent z powodu szybkiego skurczenia się rezerw złota i rezerw walutowych.
_ - Myślę, że to, co przeżyliśmy w tym roku, już nigdy się nie powtórzy. Bez cienia wątpliwości wchodzimy w 2015 rok z optymizmem _ - zaznaczyła.
Hontariewa zabrała głos nazajutrz po uchwaleniu przez parlament oszczędnościowego budżetu na 2015 rok, co pozwoli Ukrainie otrzymać kluczową dla niej pomoc finansową z Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) oraz od innych międzynarodowych kredytodawców.
W kwietniu MFW ogłosił pakiet ratunkowy dla Ukrainy, obejmujący 17 mld USD na okres do 2016 roku. Chcąc otrzymać program pomocowy, który ma zapewnić przywrócenie stabilności makroekonomicznej państwa i wzrostu gospodarczego, Kijów musi wprowadzić reformy gospodarcze i administracyjne.
Bez dodatkowych środków Kijów musiałby ostro ciąć wydatki budżetowe, bądź wstrzymać obsługę zadłużenia. Od kwietnia, gdy rozpoczął się program ratunkowy, Ukraina otrzymała 8,2 mld USD od MFW i innych międzynarodowych pożyczkodawców.
Jak sprecyzowała szefowa Narodowego Banku Ukrainy, Kijów oczekuje, że otrzyma trzy transze kredytu od MFW, _ wszystkie w tym samym czasie _, po wizycie przedstawicieli MFW w styczniu na Ukrainie; nie podała jednak żadnych konkretnych liczb. Rozmowy z MFW mają rozpocząć się 8 stycznia.
Oceniła, że dzięki pożyczce MFW rezerwy walutowe Ukrainy mogą wzrosnąć w 2015 roku do co najmniej 15 mld dolarów.
W związku z dokonaną przez Rosję aneksją Krymu i konfliktem w Donbasie Ukraina straciła w tym roku 20 proc. dochodów, jej rezerwy walutowe zmniejszyły się do ok. 10 mld dolarów, deficyt budżetowy wynosi 4 procent PKB, a spadek PKB - 7,5 procent.
Czytaj więcej w Money.pl