Aleksander Łukaszenka coraz bardziej otwiera swój kraj na Zachód. Jednym z tego przejawów może być debiut spółki z Białorusi na warszawskiej giełdzie jeszcze w tym roku. - Szanse są stosunkowo duże - ocenia Michał Cieciórski, wiceprezes GPW.
- Jest jedna spółka z Białorusi, która jest na etapie przygotowywania prospektu. Szanse na ten debiut, pierwszej spółki z Białorusi, w tym roku, po spełnieniu wszystkich regulacyjnych wymagań, są stosunkowo duże - powiedział Cieciórski podczas konferencji prasowej.
W końcu lutego br. ówczesna prezes GPW Małgorzata Zaleska mówiła, że giełda oczekuje debiutów pierwszych spółek z Białorusi na GPW już w tym roku po tym, jak podpisała porozumienia z partnerami na Białorusi.
W rozmowie z dziennikarzem ISBnews wyjaśniała, że chodzi o "duże, atrakcyjne" spółki i obecnie trwa proces przygotowywania prospektów i wymiana doświadczeń. Według jej słów, obok państwowych firm z Białorusi na GPW potencjalnie mogą trafić także prywatne, w tym z sektora IT.
Na warszawskiej giełdzie notowanych jest już osiem spółek z Ukrainy. Formalnie w obrocie są akcje firm zarejestrowanych na Holandii (Astarta, Milkiland, Ovostar), Luksemburgu (Coal Energy, Industrial Milk Company, Kernel, KSG Agro), czy Cyprze (Agroton)
, jednak działalność prowadzą na Ukrainie. Największa z nich Kernel Holding ma wartość rynkową 5,7 mld zł.
Giełda skonstruowała nawet specjalny indeks, który pozwala obserwować zmiany kursów ukraińskich spółek w Warszawie - WIG-Ukraina. Jego wartość wzrosła w tym roku o 22 proc.
Notowania WIG-Ukraina
Zobacz też: Samsung wspiera polskie start-upy. Sprawdź, jakie projekty powstają w rzeszowskim inkubatorze Internetu Rzeczy