.
Dzisiejszy gość radiowej Trójki powiedział, że- jego zdaniem- propozycji Kołodki nie można przyjąć jako planu naprawy finansów publicznych.
"To jest plan luzowania a nie zacieśniania polityki fiskalnej czyli zwiększania deficytów budżetowych' - uznał Bogusław Grabowski. Według niego, plan zakłada około 50 miliardów złotych deficytu budżetowego rocznie. Oznacza to znacznie większe niż teraz absorbowanie środków, które mogłyby być przeznaczone na inwestycje przedsiębiorstw. Grabowski uważa, że finansowanie takiego deficytu odbywałoby się kosztem osłabienia złotego. Doprowadziłoby to - jego zdaniem - do hamowania wzrostu gospodarczego i procesu tworzenia nowych miejsc pracy.
"Od samozadowolenia tego, czy innego ministra sytuacja w kraju się nie zmieni" - uznał Bogusław Grabowski komentując wczesniejsze chełpliwe wypowiedzi Grzegora Kołodki.
Grabowski uważa również, że program ministra gospodarki Jerzego Hausnera, który ma wspierać program naprawy ministra Kołodki, nie jest z nim zbieżny a w wielu miejscach jest sprzeczny.
Według Grabowskiego, zamierzone przez Grzegorza Kołodkę sięganie do rezerw pieniężnych NBP jest złym pomysłem, bo nie ma takiej rezerwy, która mogłaby być uruchomiona.
"To są wirtualne pieniądze, czyli wyceniony w złotówkach aktualny poziom rezerw walutowych" - wyjaśnił Grabowski.
Dodał, że każde ruszenie ej rezerwy oznacza konieczność dodrukowania pieniędzy, a to doprowadzi do wzrostu stóp procentowych i zmniejszenia wydatków inwestycyjnych.
Bogusław Grabowski zapowiedział rychłe wprowadzenie europejskich standardów rachunkowości, które zabraniają przekazywania tak zwanego pustego pieniądza do budżetu państwa