Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Granatem w Gruszkę i komisję śledczą

0
Podziel się:

Prowokacja, czy dowód sprawnego działania służb kontrwywiadowczych? - takie pytania zadają sobie posłowie z orlenowskiej komisji śledczej po aresztowaniu asystenta ich szefa - Józefa Gruszki.

Granatem w Gruszkę i komisję śledczą

Na Marcinie T. ciąży zarzut szpiegostwa na rzecz jednego z państw sąsiadujących z Polską. Prawdopodobnie chodzi o Rosję, ale organy ścigania nie potwierdzają ani nie dementują tych spekulacji. Nie podają także, jakie informacje zdobywał i czy jego wywiadowcze zadania miały związek z pracami komisji.

Kazimierz Olejnik, zastępca prokuratora generalnego dodał, że śledztwo opiera się na dokumentach niejawnych, w związku z czym nie może ujawnić żadnych szczegółów.

Kolejny złoczyńca wśród asystentów

Józef Gruszka oświadczył natomiast, że z Marcinem T. przestał współpracować w grudniu. Jeszcze przed utratą legitymacji asystenta asystent mało się udzielał i nie miał dostępu do dokumentów związanych z pracą komisji śledczej - zapewnia Gruszka. Jak było naprawdę ustali śledztwo.

Poseł Gruszka ma ośmiu asystentów społecznych i dwóch etatowych, ale nie ma szczęścia do współpracowników. W listopadzie za kraty trafił inny jego asystent - Paweł D. Jest podejrzany o udział w mafii paliwowej oraz o fałszerstwa dokumentów i działanie na szkodę Rafinerii Trzebinia. Na działalności paliwowych oszustów rafineria straciła miliony złotych.

Plan czy przypadek

Niektórzy politycy nie mają wątpliwości co do momentu upublicznienia tej informacji.

„To granat rzucony w komisję, aby ją zdyskredytować” - tak poseł Zbigniew Wasserman, członek orlenowskiej komisji, skomentował informację. „To nie przypadek, że dzieje się to teraz. Może chodzić o przeszkodzenie w działaniu komisji lub nawet jej wyeliminowanie. To będzie także bój o stołek przewodniczącego” – dodał.

Przypomnijmy, że to aresztowanie zbiegło się w czasie z konfliktem komisji z prezydentem, który wczoraj nie stawił się przed nią, aby złożyć zeznania.

Bez względu na okoliczności nie będzie zgody na żadne zmiany w składzie orlenowskiej komisji śledczej - mówi zastępca jej przewodniczącego Roman Giertych. Według niego, ktoś przy pomocy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego chce rozbić komisję.

Tymczasem posłowie SDPl już zapowiedzieli, że złożą wniosek o odwołania Gruszki.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)