Grecja pozostaje sparaliżowana komunikacyjnie. Nieprzejezdna jest autostrada Ateny -Saloniki i inne główne drogi kraju, gdzie trwają wielogodzinne blokady rolnicze. Protestujący sprzeciwiają się zmianom w systemie emerytalnym i podatkowym, które zamierza wprowadzić grecki rząd.
Rolnicy nie tylko już kolejny tydzień nie ustępują ze swoimi żądaniami, ale codziennie zaostrzają protest. Przejazd przez Teby, Larisę, Korynt i kilka innych strategicznych komunikacyjnie miejsc w całym kraju został zablokowany do odwołania. Oprócz centralnych dróg rolnicy ustawili swoje traktory także na bocznych drogach, aby uniemożliwić przejazd z północy na południe Grecji i odwrotnie.
W wielu miejscach autostrady, która łączy Ateny i Saloniki utworzyły się nawet 20-kilometrowe korki ciężarówek. Często dochodzi tam do spięć między kierowcami a protestującymi. Napięta sytuacja panuje też na granicy grecko - bułgarskiej, gdzie utknęło około 800 ciężarówek. Rolnicy czekają na rozmowę z premierem Aleksisem Tsiprasem, któremu wczoraj przekazali pismo ze swoimi żądaniami.
Reforma emerytalna, którą przygotowuje grecki rząd jest jednym z głównych wymogów, jakie stawiają Atenom wierzyciele. Bez jej przeprowadzenia nie jest możliwe zakończenie pierwszej oceny greckich reform.