Grecy są oburzeni deklaracjami majątkowymi deputowanych. Ujawnione zostały dochody i stan majątkowy polityków z 2012 roku. Chociaż grecki premier Aleksis Tsipras figuruje jako jeden z biedniejszych na liście, jego ministrowie, którzy prowadzą negocjacje z wierzycielami - są wśród najbogatszych.
Grecki minister finansów Euklidis Tsakalotos posiada zgodnie z deklaracją spore konta w brytyjskich bankach, a jego roczny dochód cztery lata temu wynosił prawie 200 tysięcy euro. Natomiast Jorgos Stafakis, minister ekonomii, ma w bankach w Grecji i na Cyprze dwa miliony euro i jest właścicielem lub współwłaścicielem ponad pięćdziesięciu nieruchomości.
Oprócz bogatych deputowanych skrajnie lewicowej Syrizy, na szczycie listy znajduje się też Panos Kammenos, przewodniczący ANEL-u, współkoalicjanta Syrizy.
Deklaracje majątkowe zostały ujawnione w chwili, kiedy rząd wprowadza kolejne podwyżki podatków oraz drastyczne cięcia przyszłych emerytur. Dimitris, drobny przedsiębiorca, mówi Polskiemu Radiu, że politykom łatwo wprowadza się kolejne oszczędności.
- Ci ludzie żyją w innym świecie i nie rozumieją tego, że my musimy wyżyć za 800 euro, mając dwójkę dzieci i kredyt na mieszkanie. Nie wiedzą, jak to jest pracować przez cały dzień i nie móc się z tego utrzymać. My walczymy o przetrwanie - podkreśla i dodaje, że oburza go także fakt, że politycy trzymają swoje pieniądze za granicą.