Money.pl: Zeszły tydzień giełda zakończyła rekordowymi wzrostami, ten rozpoczął się już nieco gorzej. Jak może wyglądać sytuacja do końca tego tygodnia na giełdzie? Grzegorz Mielcarek, doradca inwestycyjny: W poniedziałek mieliśmy do czynienia z paniczną w sumie reakcję na to, co działo się na rynkach zagranicznych – duże spadki w Japonii, duże spadki w Stanach Zjednoczonych. Natomiast tak naprawdę już po połowie sesji widać, że rynek jest bardzo mocny i niechęć do sprzedaży akcji jest bardzo duża. Także wydaje mi się, że każda korekta, która będzie następować, będzie po prostu okazją do pokupowania akcji przez dużych inwestorów.
Money.pl: Czyli ta niepewność polityczna, te dzisiejsze głosowanie nad budżetem, to widmo przedterminowych wyborów – to nie przeszkadza naszej giełdzie? GM: Myślę, że wszelkie scenariusze polityczne już są wliczone w ceny akcji i tak naprawdę dzisiaj króluje tylko podaż i popyt. I ta pierwsza strona zdecydowanie przegrywa ze środkami, które płyną do funduszy inwestycyjnych.
* Money.pl: A w takim razie – jakie spółki mogą cieszyć się w tym tygodniu największym wzięciem, które mogą notować największe wzrosty? GM: *Oczywiście ciężko powiedzieć tak do końca, jakie to spółki będą, natomiast wydaje się, że bardzo mocno powinny się zachować przede wszystkim spółki małe, gdzie podaż jest ograniczona, a duzi gracze mogą zajmować tam większe pozycje. Dlatego uważam, że przede wszystkim spółki mniejsze będą taką ostoją bezpieczeństwa na długi czas. Natomiast jeżeli napłynie duży kapitał, szczególnie z zagranicy, to tutaj liderami wzrostów będą duże spółki, takie jak KGHM, PKN Orlen – ze względu przede wszystkim na rosnące ceny surowców na świecie.
Money.pl: A czy to nie jest trochę tak, że też te mniejsze spółki tak jak Pan wspomniał będą ostoją bezpieczeństwa także dlatego, że są trochę bardzie odporne na wahania polityczne, gdyby te wahania jednak wpłynęły jakoś na giełdę? GM: Myślę, że z polityką tutaj nie musimy aż tak dużo wiązać.
*Money.pl: Czy można to podsumować tak, że ten tydzień na giełdzie prawdopodobnie może być równe udany, jak tydzień poprzedni? GM: *Nasz rynek pokazał, że jest bardzo mocny – na to, co się dzieje w polityce, na to, co się dzieje na rynkach zagranicznych, a więc jego siła relatywnie jest bardzo duża. I wydaje mi się, że te pokazy właśnie siły będą powodować, że inwestorzy nie będą chcieli sprzedawać akcji. Dylemat zarządzających funduszy inwestycyjnego czy emerytalnego jest na dzień dzisiejszy taki – sprzedam akcje i co dalej. A pieniądze do funduszy płyną, więc tak naprawdę nie ma takiej motywacji. Więc prawdopodobnie będzie nas czekać albo stabilizacja, albo dalsze wzrosty.