Trzy miliardy dolarów – nawet tyle wydadzą linie lotnicze Gulf Air z Bliskiego Wschodu na zakup 29 nowych samolotów od Airbusa. To prawie tyle samo, ile wynosi roczny produkt krajowy brutto Gujany. Duży wydatek może się jednak opłacić, bo nowe maszyny spalają około jedną piątą mniej paliwa od dotychczasowych samolotów we flocie przewoźnika.
Zgodnie z podpisanym właśnie kontraktem, linie lotnicze Bahrajnu kupią w sumie 29 samolotów Airbus A320neo. Umowa została zawarta na pokazach Bahrajn International Airshow. Gulf Air nie podaje, ile zapłacił za nowe maszyny. Wiadomo jednak, że średnia cena katalogowa A320neo to 107,3 mln dolarów. Oznacza to, że w sumie linia mogła wydać na ten cel około 3 mld dolarów.
Spora inwestycja może się jednak opłacić. Nowe konstrukcje pozwolą bowiem przewoźnikowi obniżyć koszty eksploatacji. Airbus A320neo zużywa o 15 procent mniej paliwa, a według producenta, dzięki kolejnym ulepszeniom, do 2020 roku samolot będzie spalał nawet o 20 procent mniej. Oszczędność to zasługa nowych, wydajniejszych silników oraz poprawionej aerodynamiki.
Nowe samoloty europejskiego producenta uzupełnią obecną flotę Gulf Air, a dzięki podobieństwu konstrukcji zmianie nie ulegną procedury serwisowe i eksploatacyjne maszyn. Na razie linia ma 28 Airbusów.
A320neo zadebiutował w 2010 roku. Dotąd producent otrzymał zamówienia na prawie 4500 takich maszyn, od 80 klientów z całego świata. Pierwszą linią lotniczą, która otrzymała nowe samoloty, była niemiecka Lufthansa. Jest ona największym klientem tego producenta: przez 60 lat swojej działalności przewoźnik zamówił 582 Airbusy. Dla porównania, największa linia lotnicza na Bliskim Wschodzie - Emirates może się pochwalić flotą 200 samolotów Airbusa, z czego prawie 50 to największy model A380, który na pokład może zabrać nawet 853 osoby. Linia Quatar Airways ma 130 maszyn.