GUS sprawdził jakie są nastroje w polskiej gospodarce. Comiesięczne badanie opinii dyrektorów przedsiębiorstw wskazuje, że zarówno w przemyśle, budownictwie, handlu jak i w usługach tempo wzrostu będzie w najbliższym czasie spadać. Humory pogorszyły się nawet w handlu detalicznym, choć ta branża zaliczyła przecież świetny listopad. Większość branż planuje zwolnienia.
Wskaźnik ogólnego klimatu koniunktury w przemyśle jest w grudniu na poziomie -2,6 pkt., wobec -1,8 pkt. w listopadzie i +1 pkt. w październiku. GUS wskazuje jednak, że złe oceny w grudniu to w przypadku branży przemysłowej nic nowego. Podobnie było rok i dwa lata temu.
Spadły też, ale dużo mocniej nastroje w budownictwie (do minus 17,4 pkt. z minus 12,3 pkt. w listopadzie). Gorzej jest w handlu hurtowym, detalicznym (do 0,0 pkt. z +4,0 w listopadzie) i usługach z wyjątkiem branży informacji i komunikacji.
Opinie dyrektorów firm w handlu detalicznym są najgorsze od marca, ale jak porównuje GUS mimo wszystko w danych grudniowych tak dobrze nie było od ośmiu lat. Wzrost możliwości zakupowych Polaków, w wyniku spadku bezrobocia, wzrostu wynagrodzeń i np. Programu 500+ znacznie poprawia sytuację sklepów.
Gorzej niż miesiąc temu jest więc prawie w całej gospodarce, ale z racji na charakterystyczne dla grudnia wahnięcie w dół, to w perspektywie poprzednich lat nie wygląda to aż tak źle.
Planowane zwolnienia
Planowane redukcje zatrudnienia zgłaszają firmy przemysłowe. W budownictwie "mogą być bardziej znaczące od planowanych w ostatnich sześciu miesiącach" - podaje GUS.
Niewielkie redukcje zatrudnienia planują nawet firmy w handlu hurtowym i detalicznym, choć jeszcze niedawno zgłaszały problemy ze znalezieniem pracowników. W przypadku handlu detalicznego ostatni raz zgłaszano plany redukcji w lutym bieżącego roku.
Zwalniać będą też w branży turystycznej i restauracyjnej. Mniejsze od zapowiadanych miesiąc wcześniej redukcje planuje branża finansowa, choć przeczyć temu mogą ostatnie deklaracje Alior Banku i PKO BP. Z drugiej strony może planowano wcześniej zwolnić jeszcze więcej osób?
Zwalniani w tych branżach będą mieli szanse na zatrudnienie w branży transportowej, lub informacyjno-komunikacyjnej. Poza tym z innych danych GUS wynika, że na chętnych czekają wciąż liczne oferty pracy.
Coraz lepiej w produkcji... lokomotyw
W przypadku przemysłu najbardziej optymistyczne opinie dotyczące koniunktury formułują producenci pozostałego sprzętu transportowego (+15,6 w grudniu, +14,4 w listopadzie) i prawdopodobnie chodzi bardziej o produkcję kolejową (PESA, Newag), niż statków morskich.
Dobrze przyszłość widzi również branża wyrobów farmaceutycznych, choć gorzej niż miesiąc wcześniej (+15,3 w grudniu, +20,5 w listopadzie). Podobnie jest w branży meblarskiej (+13,4 w grudniu, +14,4 w listopadzie).
Najgorzej jest u producentów odzieży (-16,4 w grudniu z -10,7 w listopadzie).
Gorzej oceniają firmy małe, zatrudniające do 50 pracowników - natomiast średnie i duże wykazują poprawę.
Generalnie wskazuje się na spadek zamówień, ale głównie krajowych, mniej eksportowych.
Budownictwo szuka ratunku za granicą
Najsłabiej tradycyjnie w tym roku radzi sobie budownictwo. Pogorszenie koniunktury zgłosiło aż 25,8 proc. przedsiębiorstw, czyli dużo więcej niż przed miesiącem (21,7 proc.). Ratunku firmy szukają w zleceniach zagranicznych - 24,0 proc. podmiotów planuje prace budowlane poza Polską.
Po raz pierwszy od marca portfel zamówień został oceniony negatywnie przez duże firmy, powyżej 250 zatrudnionych.
Większość przedsiębiorstw narzeka na koszty zatrudnienia (59,5 proc., przed rokiem 60,6 proc.), obciążenia dla budżetu państwa (41,4 proc., przed rokiem 41,9 proc.) oraz niejasne i niespójne przepisy prawne (34,4 proc., przed rokiem 31,9 proc.).
Coraz większym problemem jest przy tym brak wykwalifikowanych pracowników - taki problem zgłasza już 27,2 proc. przedsiębiorców.
Sklepy z nadmiernymi zapasami towarów
Jak podaje GUS, sklepy planują ograniczenie zamówień towarów u dostawców. Już od kilku miesięcy zgłaszały, że mają za duże zapasy. Prawdopodobnie przeceniono potencjalny efekt Programu 500+ i zamówiono zbyt dużo. Humorów szefom sklepów nie poprawił przy tym wzrost sprzedaży detalicznej w listopadzie o 6,6 proc.
Najlepiej koniunkturę oceniają sklepy odzieżowe i obuwnicze (+10,2 w grudniu, a +17,8 w listopadzie), najgorzej handlujące żywnością (-7,3 w grudniu, -3,4 w listopadzie).
O ile ogólny klimat koniunktury w handlu detalicznym jest neutralny, to pozytywnie oceniają go w dużych sklepach (powyżej 50 pracowników), a źle mniejsze sklepy.
Najbardziej szefowie sklepów narzekają na silną konkurencję. W ciągu roku najbardziej zwiększył się problem ze znalezieniem pracowników, a zmniejszył z niedostatecznym popytem.