Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

Produkcja przemysłowa zaskoczyła. Problem z 12 listopada i branżą motoryzacyjną w UE

4
Podziel się:

Większość ekonomistów przestrzeliła z prognozami dla polskiego przemysłu. Okazało się, że wpływ dodatkowego wolnego dnia 12 listopada nie był tak duży, jak zapowiadano. Nie zmienia to faktu, że idzie spowolnienie w gospodarce.

Problemy branży motoryzacyjnej w UE odbijają się na polskim przemyśle.
Problemy branży motoryzacyjnej w UE odbijają się na polskim przemyśle. (RainerPlendl/iStockphoto)

GUS w najnowszej publikacji podsumował sytuację w polskim przemyśle. Produkcja w tym sektorze wzrosła w rok o 4,7 proc. To progres, choć martwić może mocne wyhamowanie w statystykach. Miesiąc wcześniej tempo wzrostu było na poziomie 7,4 proc.

Wcześniej niepokojące sygnały na temat kondycji sektora wysłał raport Markit Economics. Wyliczany przez ekonomistów indeks PMI dla przemysłu pierwszy raz od 4 lat spadł poniżej 50 pkt, co sugeruje gorszy czas dla kluczowego sektora gospodarki.

Ekonomiści Santandera przyznają, że produkcja przemysłowa pozytywnie zaskoczyła. Oczekiwali wzrostu mniejszego o 1,4 pkt proc. M.in. przez decyzję rządu o dodatkowym dniu wolnym 12 listopada.

"O ile spowolnienie z październikowego wyniku na poziomie 7,4 proc. było powszechnie oczekiwane, to jednak wygląda na to, że dodatkowe święto 12 listopada nie miało aż tak silnego wpływu na statystyki gospodarcze jak regularne dni wolne" - komentuje Santander.

Oczywiście nie oznacza to, że wolne nie miało negatywnego wpływu. Sonia Buchholtz, ekspertka Konfederacji Lewiatan, podkreśla, że "bardzo późne i niespodziewane procedowanie dnia wolnego pokazało, jak to, co zwykle nazywamy wpływem czynników o charakterze sezonowym i kalendarzowym, odciska się na procesach produkcyjnych, z których tylko część można zawiesić".

Eksperci Santandera wskazują, że jak dotąd przemysł i budowlanka mają się całkiem dobrze, wbrew bardzo niepokojącym sygnałom płynącym z badania PMI.

"Wyniki przemysłu i budownictwa w listopadzie są spójne z jedynie minimalnym spowolnieniem PKB w czwartym kwartale 2018 roku. W nadchodzących kwartałach spodziewamy się jednak spowolnienia przemysłu pod wpływem słabszych wyników gospodarczych w Niemczech" - podkreślają ekonomiści.

Według nich w przeciwieństwie do przemysłu, dość mocna może pozostać budowlanka. Wszystko przez szczyt inwestycji publicznych finansowanych środkami z Unii Europejskiej.

Zobacz także: Niepokój w przemyśle. Gospodarka wyhamowuje

W odniesieniu do kontrowersyjnego 12 listopada, ekonomiści BOŚ Banku sugerują, że ze względu na bardzo późny termin uchwalenia decyzji o dniu wolnym, konieczność sprostania kontraktom i zamówieniom przełożyła się na zwiększenie czasu pracy w inne dni listopada. Przez to w całym miesiącu efekt wolnego dnia okazał się słabszy od oczekiwań.

BOŚ z najnowszych statystyk oraz wcześniejszych danych GUS wnioskuje, że również w grudniu może utrzymać się dużo niższe tempo wzrostu aktywności w przemyśle w porównaniu nie tylko do 2017 roku, ale i pierwszej połowy tego roku.

"Cały czas uważamy, że dodatkowym, najprawdopodobniej okresowym efektem negatywnie wpływającym na wyniki produkcji są problemy w sektorze motoryzacji na poziomie europejskim. Wynikają one ze zmian regulacyjnych" - punktują ekonomiści BOŚ.

źródło: BOŚ Bank

Biorąc pod uwagę wolniejsze tempo wzrostu produkcji w przemyśle oraz budownictwie BOŚ prognozuje spowolnienie dynamiki PKB Polski. W czwartym kwartale tego roku szacuje ją na 4,5-4,6 proc.

"Oczekując jednocześnie wolniejszego wzrostu gospodarki globalnej w 2019 roku, niższej dynamiki wzrostu inwestycji oraz wolniejszej poprawy sytuacji na rynku pracy, skutkującej nieco niższą dynamiką spożycia gospodarstw domowych, zakładamy obniżenie dynamiki PKB do 4 proc." - wynika z szacunków BOŚ Banku.

Ekonomiści prognozują, że w pierwszej połowie 2019 roku dynamika wzrostu będzie jeszcze utrzymywała się wyraźnie powyżej 4 proc., ale silniej spowolni w drugiej części roku.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

przemysł
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(4)
WYRÓŻNIONE
Ślepa furia
6 lat temu
Jakby ci eksperci byli prawdziwymi ekspertami i znawcami rynków to by potrafili zmoneryzować swoją wiedzę i zamiast siedzieć za biurkiem i pisać nic nie warte raporty liczyli by kasę ze spekulacji aukcjami na giełdzie lub walutami na forexie... Tyle warte ich prognozowanie co zeszłoroczny śnieg
Karlik88
6 lat temu
o czym wy gadacie, jakie spadki, jakie złe nastroje.... w mojej firmie od 2 latach mam przyrost przychodów o rok do roku o jakieś 40 %... a ceny jeszcze podnoszę i część klientów niestety nawet ofert nie dostaje bo nie mam mocy przerobowych... taki to regres
pam
6 lat temu
Ale czy to jest zwykły, ilościowy wzrost produkcji? Wątpię, bo to trudno byłoby policzyć. Więc jest to najpewniej wzrost produkcji sprzedanej. A wiadomo, że jak rosną koszty i ceny, to i wzrost produkcji sprzedanej jest większy. Statystykami można manipulować jak się chce, a ciemny lud i tak to kupi.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (4)
pam
6 lat temu
Ale czy to jest zwykły, ilościowy wzrost produkcji? Wątpię, bo to trudno byłoby policzyć. Więc jest to najpewniej wzrost produkcji sprzedanej. A wiadomo, że jak rosną koszty i ceny, to i wzrost produkcji sprzedanej jest większy. Statystykami można manipulować jak się chce, a ciemny lud i tak to kupi.
buc
6 lat temu
Spowolnienie wisi w powietrzu, spójrzmy na kilka faktów. 5,2% PKB wytworzone na konsumpcji własnej i na zapasach. Zwłaszcza zapasy martwią, aż 1,9% PKB stoi w magazynach. Stoi bo nie mogą sprzedać, mają pełne magazyny, więc zmniejszą bieżącą produkcję. 2019 rok będzie rokiem spowolnienia.
Ślepa furia
6 lat temu
Jakby ci eksperci byli prawdziwymi ekspertami i znawcami rynków to by potrafili zmoneryzować swoją wiedzę i zamiast siedzieć za biurkiem i pisać nic nie warte raporty liczyli by kasę ze spekulacji aukcjami na giełdzie lub walutami na forexie... Tyle warte ich prognozowanie co zeszłoroczny śnieg
Karlik88
6 lat temu
o czym wy gadacie, jakie spadki, jakie złe nastroje.... w mojej firmie od 2 latach mam przyrost przychodów o rok do roku o jakieś 40 %... a ceny jeszcze podnoszę i część klientów niestety nawet ofert nie dostaje bo nie mam mocy przerobowych... taki to regres